Sen

25 2 0
                                    

Źle ze mną bywało lecz pisać wiersze mi się chciało
A teraz umieram nic z sobą nie zabieram
Zobaczę wnet bliskich
Nieżyjących wszystkich
Z jednej strony się cieszę
Że po takim czasie wreszcie ich zobaczę
Chciałbym żyć na nowo spróbować wszystkiego
A nie tak jak teraz żałować każdego
Kiedyś śmierci się bałem
Od pewnego czasu ją poznałem 
Dopiero teraz przychodzi po mej duszy wrak
Kiedyś nie dzisiaj mówię jej stanowcze tak
Już czuję jak płakać za mną będą
Albo staną nad trumna i cieszyć się będą
Jedyne co życie mnie nauczyć zdążyło
Że nie wszystko mi się w mym bytowaniu należyło
Już widzę me ciało wylatuję z niego
Już nie spotka mnie nic złego
Żegnajcie bliscy już na mnie pora
To byłem ja poety dusza stracona

Poezja NiejednorakaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz