BALKON
Noc cicha i spokojna . Ja jak zwykle siedzę na balkonie w piżamie i bluzie z telefonem, książką na wypadek, kartką i długopisem. Słucham piosenek próbując Cię wygonić z myśli. Latarnie świecą a zgasną jak się przejaśni. Patrzę w niebo łączę sobie gwiazdki jak kropki z numerkami. Nagle zauważam że jedna się rusza po lin ni prostej . Najpierw myślę sobie że to jakiś samolot ale to nie był samolot ponieważ po jakimś czasie znów go ujrzałam , poruszającej się po linii prostej . Uświadomiłam sobie że to satelita. Na nieboskłonie zauważyłam wóz lecz nie wiem mały czy duży bo nie mogłam znaleźć tego drugiego . Wtedy poczułam ból w sercu popatrzyłam na zdjęcie twoje w telefonie pomyślałam sobie że muszę już z tym zakończyć by już nie myśleć o tobie, by już mnie to nie bolało bo to nie ma sensu , bym cierpiała przez kogoś kto nawet do mnie się już nie odzywa . Ach najgorsze że nie potrafię .
YOU ARE READING
A tak naprawdę
PoetryKwiaty kwitną , bez przed oknem pachnie . Ptaki śpiewają . Ale ja nie czuje tej radości co inni , wręcz przeciwnie mam już dość . Doś podnoszenia się po potknięciu . Dość walki z myślami . Dość sztucznego uśmiechu , udawania kogoś kim nie jestem ach...