Grell zmierzył wzrokiem ogromne, dębowe drzwi opatrzone złotym napisem "ZARZĄD CZASU". Już miał je pchnąć, lecz w momencie, w którym jego ręce dotknęły drewna wrota otworzyły się z impetem. Shinigami prawie upadł na ziemię. Zamachał rękoma, aby złapać równowagę. Gdy mu się to udało, ujrzał przed sobą dwa identyczne garnitury. Musiał zadrzeć głowę, aby zobaczyć dwie takie same twarze o kamiennym wyrazie. Identyczne czarne włosy do ramion z siwymi pasmami, identyczne szare oczy wnikliwie lustrujące Żniwiarza. Obaj mężczyźni mieli zamiast jednego oka szary zegarek. Tylko jedna rzecz różniła te pokryte niewielkimi zmarszczami twarze: u jednego zegar znajdował się w miejscu prawego oka, a u drugiego tam, gdzie powinno być lewe. Wyglądali jak klony, które wprawiały Grella w lekkie przerażenie.
- Co Pana... - odezwał się pierwszy.
- ...Tutaj sprowadza? - dokończył drugi.
- Eeee... N-nie było go na liście śmierci - wydukał Shinigami, wskazując na ciało Daniela.
- To sprawa dla Pana Blades'a...
- ...Gabinet 209.
Grell kiwnął głową, po czym ruszył biegiem przez korytarze, żeby tylko jak najszybciej opuścić nieprzyjemne towarzystwo. Ciągnąc Daniela za sobą, rozglądał się na boki w poszukiwaniu wskazanego gabinetu.
- 206... 207... - mruczał pod nosem. Na końcu korytarza Grell dostrzegł hebanowe drzwi, na których złotymi literkami wypisano "gabinet 209", a poniżej znajdowała się srebrna tabliczka z napisem "Vincent S. Blades". Czerwonowłosy podszedł do nich, a z bliska zobaczył jeszcze na klamce kartonową zawieszkę, na której równym pisemem pióra zapisane było "Nie przeszkadzać!". Grell wiedział jednak, że musi popełnić tą straszliwą zbrodnię. Sprawa była przecież poważna. Wziął głęboki wdech, nacisnął klamkę i otworzył drzwi. Jego oczom ukazał się nieskazitelnie biały pokój, w którym jedynym meblem było drewniane biurko zawalone równymi stosami papierów. Przy meblu, tyłem, stał wysoki mężczyzna ubrany w elegancki garnitur. Grell domyślił się, że to wspomniany Vincent.
- Przepraszam, panie Blades - rzekł cicho - Ale to naprawdę ważne.
- Co takiego się stało?
- Nie było go na liście śmierci.
Shinigami podszedł bliżej, wciagając Daniela do środka. Vincent odwrócił się do niego, a Grell ze strachem zauważył, że on również ma zegarek zamiast oka.
- Nazywam się Vincent Samuel Blades.
- Grell Sutcliff. Shinigami.
- A ten dżentelmen? - mężczyzna wskazał na ciało skinieniem głowy.
- To Daniel Grivin. Kiedyś pracowaliśmy razem, chyba w dziewiętnastym wieku.
Vincent kiwnął głową, po czym zlustrował wzrokiem sterty papierów na biurku. Nagle zwinnym ruchem wyciągnął jedną z kartek. Poprawił owalne okulary nas nosie i prześledził tekst wzrokiem, mrucząc ze zdziwieniem.
- W dziewiętnastym wieku?
- Jestem pewien, pan myśli że ja nie pamiętam kiedy z kim pracowałem?! - rozzłościł się Grell. Przypomniały mi się wszystkie przygody, które razem przeżyli. Nie mógł się pomylić!
- Spokój. Najpewniej chodzi o przyszłoprzeszłość.
- Co takiego?
- P r z y s z ł o p r z e s z ł o ś ć. Dla ciebie, to już się wydarzyło a dla niego dopiero się zdarzy. W takim wypadku nic dziwnego, że pracowaliście razem tak dawno. Po prostu na początku zdziwiło mnie, że ty mówisz o dziewiętnastym wieku, a Daniel urodził się w 1996 roku. A jeszcze bardziej dziwi mnie, że powinien umrzeć w wieku osiemdziesięciu sześciu lat, a ma dopiero dwadzieścia jeden. To by wyjaśniało jego nieobecność na liście.
Mamy do czynienia z ciężkim przypadkiem przedśmierci. - wyjaśniał Vincent. Grell już chciał zapytać o przedśmierć, jednak pan Blades uprzedził jego pytanie. - To sytuacja, w której człowiek zmarł zbyt wcześnie, a nie tak jak obliczył sam Czas. Jednak nigdy nie spotkałem kogoś, kto miałby tak wielką różnicę między przedśmiercią a Czasem Właściwym.
- Co z tym zrobić? - zastanawiał się Grell.
- Wybór jest oczywisty. - Vincent uniósł głowę i pstryknął palcami. - Podróżnik.--------------------------------------
Hej hej! Nie było mnie tu jakiś czas... Ale! Kolejny rozdział za mną! Gdzieś w połowie miałem tygodniową zawieszkę i pustka w głowie :( Ale jest!
Zauważysz coś do poprawy? NAPISZ!Z góry dziękuję i
バイ!
CZYTASZ
Podróżnicy w Czasie
Fanfic*Yyymm. Opis będzie. Na razie ma wczasy, ok?* A za piękną okładkę dziękuję @Glazura!