Hehe. Sono Hanibara ni Kuchizuke wo: Anata to Koibito Tsunagi, to zdecydowanie najbardziej zboczone Yuri jakie oglądałam. Nawet moje pierwsze pełnoprawne Yuri. Nie pamiętam o czym ono było, jeżeli w ogóle miało fabułę, ale zawierało w sobie dużo, DUŻO, seksu. Całe, a przynajmniej połowa, było przesiąknięte takimi scenami, aż wyłączyłam, ponieważ oglądałam to na komputerze stacjonarnym, który mam na korytarzu, więc...
Rysunek nie z Sono Hani... nie z tego anime, gdyż nie mam z niego rysunków, a boję się pobierać.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
