-Patrzcie, jest nawet jej zdjęcie!
Wszyscy pochylili się nad trzymaną przeze mnie gazetą.
Fotografia przedstawiała młodą kobietę, która była totalnym przeciwieństwem do Snape'a. Z uśmiechem machała do fotografa, a jej oczy błyszczały z radości.
Była naprawdę piękną kobietą. Jej długie, brązowe włosy opadały falami na plecy. Jedynym podobieństwem do swojego brata były jej oczy - czarne jak węgiel, ale jednak radosne.
Pod zdjęciem był podpis: "Departament Niewłaściwego Użycia Czarów - Aleyxiss Snape "
-Myślicie, że nie jest do niego podobna z charakteru?
-To widać. Kobieta sukcesu i szczęścia - Draco uśmiechnął się mówiąc to.
Bez słowa wróciliśmy do spożywania śniadania.
***
Na elikirach usiadłam między Harrym, a Draconem. Od razu zrozumiałam, że to zły pomysł, bo ci zaczęli mnie dźgać z dwóch stron naraz.
Stało to się już chyba ich rozrywką.
-Potter, Malfoy!
Aż wzdrygnęliśmy się na głos Snape'a.
Stał on tuż przed naszą ławką, nawet nie zauważyliśmy, gdy przyszedł.
-Panno Queen, proszę przesiądź się do... - omiótł wzrokiem klasę - panny Granger.
Dziewczyna popatrzyła na mnie z uśmiechem i ściągnęła torbę z krzesła obok.
-Dawno nie rozmawiałyśmy, Lily -szepnęła, gdy tylko usadowiłam się na miejscu.
-No to co, damskie pogaduchy w jakiejś pustej klasie po kolacji?-uśmiechnęłam się do przyjaciółki
-Wyjęłaś mi to z ust! - zaśmiała się.
Zaczęłyśmy produkować elikir młodości, który był celem dzisiejszej lekcji i nie odezwałyśmy się już ani słowem.
***
-Uwaga,uwaga!
Wszystkie spojrzenia skierowane były na Dumbledora.
-Ogłaszam, że za miesiąc odbędzie się bal dla uczniów klas 4-7.
Wokół mnie rozległy się podniecone szepty. Nawet ja, na wieść o balu szeroko się uśmiechnęłam.
-CISZA!
Na głos dyrektora wszyscy ucichli...
- Teraz wylosujemy osoby, które będą za ten bal odpowiedzialne...
Dyrektor pogrzebał w swojej brodzie, w której dopiero teraz dostrzegłam miliony papierków z nazwiskami.
-Pierwsza osoba: Blaise Zabini
Na drugim końcu Sali, wyżej wspomniany Blaise uderzył czołem o stół.
-A pomagać mu będzie... Lily Queen.
Naprawdę. Akurat ja?
Mój chłopak, jak to on, zaczął się śmiać z mojego pecha, dlatego nie omieszkałam uderzyć go w tą piękną główkę.
-Jednak podczas przygotowywania wykazałbym mniejszą agresję, panno Queen. - zaśmiał się SNAPE
-Wybrane osoby mogą wybrać po osobie do pomocy.
Jedno spojrzenie na Harry'ego wystarczyło.
-Harry!
-Malfoy! - krzyknął po mnie Zabini
Zarówno Draco, jak i Harry, nie wyglądali na zbytnio zadowolonych.
Och, jak mi przykro.
-O pomoc możecie się zwrócić do opiekunów swoich domów. Dziękuję za uwagę i życzę wszystkim smacznego!
CZYTASZ
Chłopiec, Którego Kocham [✔]
FanficCzym dla ptaka są skrzydła, tym dla człowieka jest miłość - wznosi go ponad proch ziemi "-Harry, jesteś za gruby, nie zmieścimy się. Brunet tylko się zaśmiał i jednym ruchem posadził mnie na swoich kolanach. -Lepiej?- posłał mi swój typowy uśmies...