Isabelle siedziała na fotelu w salonie łyżkami pochłaniając masło orzechowe.
- Naprawdę umiesz rzucać nożami?- zapytał nieco przestraszony Leondre.
- Nie bój się. Nie rzucam w ludzi...- odetchnęli z ulgą.- Co prawda raz próbowałam w Jasona, ale miał za dobry refleks...ale wy nie macie się o co bać- dodała widząc ich przestraszone miny.
- Isabelle Felicjo Lenehan!- usłyszeli z przedpokoju.
Był to głos nieznajomy Charliemu i Leondre.
- Przyjaciółka- wytłumaczyła szybko Bella podnosząc się z fotela i odstawiając swój przysmak.
- JAK MOGŁAŚ DO CHOLERY JASNEJ SIĘ ZE MNĄ NIE POŻEGNAĆ!- wrzasnął głos, a dziewczyna o ciemnych włosach wbiegła pokoju.- TY CHOLERO BAŁAM SIĘ O CIEBIE!
- Kelly, uspokój się
- Jak mam się uspokoić! Minął miesiąc! Miałaś zadzwonić, jak dotrzesz na miejsce!
- Zgubiłam...
- ZGUBIŁAŚ TELEFON?! IDIOTKO!
- Zgubiłam kartę sim!
- JAK!?
- NO nie wiem właśnie!
- Sorry, że się wtrącam, ale jak tu weszłaś i kim jesteś?
Charlie miał po dziurki w nosie nieproszonych gości, a znając życie pojawi się tu ich jeszcze trochę.
Dziewczyna zdawała się dopiero teraz zobaczyć chłopaków. Jej ciemne oczy rozszerzyły się widząc sławny zespół.
- Kelly Owen- przedstawiła ją Isabelle.- i właśnie dostała ataku fangirlu
Stała wpatrując się w Charliego.
- Z bliska są jeszcze bardziej przystojni.- powiedziała po minucie.
- Ale Leo jest za młody, jak na ciebie, a mój brat ma dziewczynę....
- Faktycznie.- Kelly usiadła na fotelu na którym wcześniej siedziała Isabelle i zaczęła zajadać masło orzechowe.- Zabić szmaciarę.
- Panowie to jest Kelly- moja przyjaciółka, mistrzyni łucznictwa i rysowniczka!
- Mistrzyni? Nawet prostego nosa nie umiem narysować- burknęła.
- Ja głupiej kreski prosto nie narysuję.- wcisnęła się pomiędzy brata, a Leo.- Na, jak długo zostajesz?
- CO?- krzyknął Charlie.- Nikt tutaj nie zostaje!
- Leo może przesiadywać tutaj kiedy chce, a moja przyjaciółka z Londynu nie może tu przenocować?
- Lenehan ma rację...no, Charlie. Moja ciotka mieszka niedaleko.
- Jak się nazywa?- zapytała Isabelle.
- Lily...eee..chyba...eee...o! Cash!
Leondre zmarszczył brwi.
- Lily Cash to moja ciotka
- Jaki ten świat mały kuzynie. Dobra idę ją poprosić o...
- Jest na wakacjach- wtrącił się Leondre.
Kelly uśmiechnęła się i posłała Isabelle spojrzenie pedofila.
***
Życie z dwoma dziewczynami w jednym domu było do Charliego męczarnią. W dodatku jego ojciec przyleci dopiero w przyszły piątek. Całe szczęście, że może pójść do Leo...no, szczęściem to było do póki Isabelle i Kelly nie zaprzyjaźniły się z Matildą. Wtedy nigdzie nie było bezpiecznie.
CZYTASZ
Life is brutal, babe| Leondre Devries
FanfictionNie będzie tu żadnej przemocy(chyba) tytuł taki, bo główna bohaterka sporo przeżyła...No, a co do opisu to wiem, że typu:,,Zapraszam do przeżycia przygody Isabelle Lenehan" lub ,,Jak potoczą się losy Isabelle i Leo?" albo ,, Czy poradzi sobie z kari...