Biegliśmy przed siebie z dobre 10 minut uciekając przed.. w sumie nie wiem nawet czym. Zatrzymaliśmy się przed wielkim drzewem, prawdopodobnie dębem. Mężczyzna obszedł je całe dookoła w poszukiwaniu czegoś konkretnego. Kiedy tylko znalazł norę w ziemi, od razu mnie tam zepchnął i sam wskoczył po chwili za mną. Ponownie wylądowałem na swoim tyle, co teraz odczułem jeszcze bardziej, nawet sukienka nie złagodziła mi cierpienia. Tutaj podłoże było twardsze i zimniejsze, ten zaś wylądował z gracją upadając na jedno kolano. Uniosłem się i otrzepałem z piachu i wszelakich zanieczyszczeń.
- Możesz mi wyjaśnić co się właściwie dzieje i odpowiedzieć na sporo wcześniej zadane pytanie? - moja irytacja dalej nie ustępuje, ba.. teraz się nasiliła.
- Obudziłeś kogoś bardzo złego. A ten ktoś ma strasznie wyczulony słuch. - odpowiedział odsuwając się od dziury, co chwila patrząc w swój kieszonkowy zegarek.
- Co? Kogo? Mogę się chociaż przebrać? I w ogóle jak się nazywasz? Z tego co wiem to ja się przedstawiłem, więc wypadałoby zachować kulturę i też się przedstawić. - odrzekłem, próbując jakoś pozbyć się tego okropnego przebrania.- Cavia.. Kazu. - wypowiedział bez zastanowienia królicza postać. - Znaczy, nazywam się Kazu. A potwór, którego najprawdopodobniej obudziłeś to Cavia. - nie odrywał wzroku od małego urządzenia.
- Cavia? W sensie.. świnka morska? - patrzyłem na niego przez chwile jak na idiotę. Jak świnka morska może być potworem albo w ogóle straszna. Przecież to przeurocze, małe, puchate oraz tłuściutkie gryzonie. Aż się cicho zaśmiałem pod nosem.- Przebieraj się teraz tylko bądź cicho. Tam masz szafę - wskazał palcem w jakimś kierunku. Stojąc tak w miejscu, zaczął tupać nogą, co zaczęło mnie drażnić. - Karotka, spóźnię się.
Nagle było słychać jak ktoś a raczej coś się zbliża do nory. Chłopak od razu nastawił uszy do góry, a ja czym prędzej wskoczyłem do ogromnej szafy. Chciałem się przebrać szybko wiedząc, że królik coś słyszy. Jednak zdjęcie całej sukienki troszkę mi zajmowało. W końcu miałem nawet pończochy na sobie. Dobrze, że nie było gorsetu, normalnie bym umarł. Kiedy zostałem w samych bokserkach zacząłem szukać jakiś normalnych ubrań. Jedynie co znalazłem to krótkie spodenki na szelkach i białą koszule. Lepsze to niż nic, ubrałem się w więc w ową odzież i wyszedłem. Mężczyzna nadal stał wpatrzony w zegarek, a jego uszy wciąż były sztywne i drgały w różnym kierunku, z których dochodziły najcichsze dźwięki. "Ciekawe zajęcie, co za nudziarz" pomyślałem i podszedłem bliżej.
- Szybciej się nie dało? Nie dość, że jestem spóźniony to jeszcze muszę mieć jakieś problemy z przebierańcem i Cavią. - orzekł, a mi aż drgnęła brew od irytacji. "Że co proszę? To Ty wyglądasz jak dziwoląg!" powiedziałem w myślach, a po chwili poczułem uścisk na nadgarstku i male coś wciśnięte w moją dłoń.
- Masz, pośpiesz się i zostaw mi połowę. - wyszeptał, spojrzałem na niego, a potem na przedmiot w dłoni. To była miniaturowa buteleczka z przyczepioną karteczką, na której widniał napis "Wypij mnie". Wedle życzenia mężczyzny i napisu, wypiłem zawartość do połowy. On zrobił to samo z resztą napoju. Wyrzucił za siebie pustą pozostałość, po czym złapał mnie ponownie za nadgarstek i pociągnął do.. ściany.- Co teraz zamierzasz? Nie ma stąd ucieczki. To ślepy zaułek.. zaraz! Czy to co wypiliśmy było trucizną?! Mamy popełnić samobójstwo?! - zacząłem panikować, kiedy dostrzegłem, że coś musi być nie tak. Moje oczy zaczęły dziwnie odbierać świat wokół mnie, znaczy wszytko zaczęło się powiększać, szafa, pomieszczenie, nawet ten cały Kazu. Dopiero po chwili nagle był mojego wzrostu.
- Uspokój się i przechodzić. - Kazu otworzył drzwi. "Skąd tu się nagle wzięły drzwi?!" mocno się zdziwiłem, kiedy zaczął otwierać drewniane drzwiczki. Zrobiłem więc krok do przodu..Co to jest za miejsce, nadal nie znam odpowiedzi na moje pierwsze pytanie.
CZYTASZ
Yumegatari
Teen FictionYumegatari (z jap. - Marzyciel) ~ Czytanie książek w tych czasach jest rzadkością, współczesna młodzież woli spęczać czas na imprezowaniu, siedzeniu w internecie lub lenistwie, ale nie Asagi. Od małego ma bujną wyobraźnie, kocha książki, szczególnie...