《7》

55 10 0
                                    

Yoongi lubił osoby właśnie takie jak Jimin. Miłe, sympatyczne. Nie był jak większość jego znajomych, którzy widzą czubek tylko własnego nosa. Był naprawdę miło zaskoczony.

Może dlatego teraz siedzieli już trzecią godzinę w przytulnej kawiarence. Nawet nie wiedzieli, kiedy ten czas tak szybko minął.

Na początku Jimin był zdenerwowany do tego stopnia, że nie potrafił skleić nawet jednego zdania a ręce trzęsły mu się niemiłosiernie. Opanował się dopiero wtedy, kiedy minęło więcej czasu a Min powiedział, żeby się tak nie stresował.

Nigdy by nie pomyślał, że będzie z nim twarzą w twarz.

- Idziemy się przejść?- zaproponował czarnowłosy.

- Jasne- przystanął na jego propozycje. Miał już dość siedzenia a spacer będzie idealnym dopełnieniem tego spotkania.

Wychodząc, Yoongi założył kaptur bluzy a Jimin włożył ręce do kieszonek swojej cienkiej kurtki. Ruszyli w stronę parku w kompletnej ciszy, która ani trochę im nie przeszkadzała.

Mieli podobne charaktery. Z tym, że Jimin był bardziej nieśmiały. Min miał więcej znajomych, ale oboje lubili ciszę i spokój. Dla nich było to coś relaksującego. Czas, kiedy mogli spokojnie pomyśleć.

- Odprowadzić cię potem do domu?- blondyn spiął się na to pytanie. Starszy nie wiedział o jego sytuacji. Chyba.

- N-nie, dzięki. Poradzę sobie.

- Ale to dla mnie żaden problem.

- Zobaczymy później.- Min przytaknął.  Przechodząc przez bramę parku, od razu przypomniał sobie o wczorajszej sytuacji.

Spacerowali powoli nigdzie się nie spiesząc. Yoongi zauważył, że młodszy idzie trochę dalej jego boku co go zdziwiło.

- Usiądźmy- wskazał, po czym przetarł ławkę ręką, aby sprawdzić czy jest w miarę czysta. Otrzepał dłonie i zasiadł a Jimin obok, nadal trzymając dystans.

Przesunął się w jego stronę ale blondyn się odsunął. Ponowił czynność. Reakcja drugiego była taka sama.

- Ej co jest?- przerwał tą szopkę trochę zirytowany.

- Nie wiem o co ci chodzi.- odparł, wzruszając ramionami.

- Nie rób ze mnie głupka tylko mów.- przekręcił się przodem, patrząc na jego prawy profil.

- Emm... jakby to... Przechodząc tędy wczoraj widziałem cię z... dziewczyną.

- Ah no tak, to była Soohyun. Jesteśmy parą. Takie dziwne?

- Nie. Oczywiście, że nie, tylko... nieważne, przepraszam.- jęknął przykładając swoje malutkie dłonie do pulchnych policzków. Starszy uśmiechnął się kręcąc głową.

- Oj Jimin.- westchnął rozczulony jego zachowaniem i objął go ramieniem.

- Opowiesz mi coś jeszcze o sobie?- odparł, chcąc zmienić temat, przy okazji rumieniąc się pod wpływem dotyku.

- A co chciałbyś wiedzieć?

- Hmm...- zastanowił się- może coś o twojej rodzinie?

- No więc...- założył nogę na nogę- Moi rodzice rozwiedli się jakieś pięć lat temu. Po tym co zrobił ojciec, matka nie chciała go znać. Rok później związała się z mężczyzną z dzieckiem. Nie czuje, żeby był dla mnie kimś obcym, jakimś intruzem. Wręcz przeciwnie. Traktuje mnie jak własnego syna. Od razu go polubiłem. Tak samo jak jego syna. Dobrze się dogadujemy, mimo iż jest młodszy.

Jimin słuchał wszystkiego z zaciekawieniem nie przerywając mu. Chciał się o coś zapytać ale nie wiedział czy mógł.

- Mogę o coś spytać?

- Co zrobił ojciec?- przytaknął nieśmiało blondyn.

- Matka dowiedziała się, że od roku ją zdradzał. Pokłócili się i kazała mu się wynosić. Tego samego dnia potrącił śmiertelnie człowieka. Mało tego uciekł z miejsca wypadku, lecz sprawiedliwość go dopadła. Może to dziwnie zabrzmi, ale nie jest mi go szkoda. Zasłużył. Bił matkę i mi się kilka razy dostało. Za każdym razem mu wybaczała. Cieszę się, że się od niego uwolniła i jest teraz szczęśliwa.

Nie wiedział co powiedzieć. Spuścił wzrok na swoje trampki.

- Jimin?

- Nie wiem co powiedzieć.

- Nie musisz nic mówić. Wystarczy, że mnie wysłuchałeś. A ty? Opowiesz coś o swojej rodzinie?

- J-ja...- podrapał się nerwowo po karku- Chyba muszę już wracać.- zerwał się jak popażony. Yoongi spojrzał na niego, marszcząc brwi.

- Poczekaj!- pokonał odległość, na którą odszedł młodszy- Odprowadzę cię.

- Przepraszam, ale chcę być przez chwilę sam.

- Powiedziałem coś złego?

- Nie, nie o to chodzi. Dziękuję za dzisiaj. Naprawdę miło spędziłem z tobą czas.- uśmiechnął się.

- Nawzajem.

Pożegnali się i ruszyli w przeciwnym kierunku.

Czuł się okropnie. Yoongi mu zaufał i zwierzył ze swojej przeszłości a on uciekł, nie chcąc wspominać o swojej.


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
《Lost Happiness》Yoonmin [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz