- Hej, Tae! Poczekaj!- odwrócił się w stronę głosu. Uśmiechnął się niezauważalne na widok przyjaciela.
- Już jesteś.- drugi dorównał mu kroku i oboje ruszyli do wejścia placówki, w której za kilka minut miały zacząć się ich zajęcia.
- Muszę się Ciebie o coś spytać- zaczął Jimin.
- O co chodzi? - oparł ręce na parapecie za swoimi plecami, aby na niego wskoczyć. Brunet uczynił to samo.
- Wczoraj, kiedy wracałem, podbiegł do mnie Jungkook. Nie mógł się z Tobą skontaktować.
- Ah to.- przeniósł wzrok na swoje dłonie.
- Wiesz, że bez problemu możesz mi powiedzieć. Znowu chodzi o ojca?- przechylił głowę zmuszając drugiego do spojrzenia na niego.
Taehyung ufal swojemu przyjacielowi jak nikomu innemu, ale rozmowy o ojcu nie przychodziły mu z łatwością. Wstydził się.
- Na szczęście narazie nic mi nie zrobił, ale wczoraj z mamą kłócili się niemalże cały wieczór. Niestety dało się usłyszeć jak...- przerwał, żeby wytrzeć jedną łzę spływającą po policzku.
- Nie musisz mówić o tym teraz.- ułożył dłoń na ramieniu szatyna, po czym uspakajająco je pomasowal.- A Jungkook, dodzwonil się do Ciebie?
- Przyszedł do mojego domu. I... Trochę go oklamalem.
- Co mu powiedziałeś?- westchnął
- Powiedziałem, że zostawiłem telefon u dziadków i dlatego nie mógł się ze mna skontaktować. - nagle zabrzmiał znienawidzony przez większość uczniów dzwonek, dając sygnał zaczynających się lekcji.
- Dokończymy tą rozmowę potem, gdzieś gdzie będzie spokojniej.
□●□●□
Po skończonych zajęciach dwójka przyjaciół udała się do parku. Była ładna pogoda, więc czemu by nie skorzystać. Jimin jeszcze przez chwilę pomęczył Taehyunga, zadając mu pytania. Ale w końcu nadeszła kolej szatyna.
- No dobra skoro ja Ci wszystko wyśpiewałem, to teraz Ty.
- Ja? O czym miałbym niby mówić?- zdziwił się trochę.
- Jak to o czym? Jak było na randce z Yoongim gluptasie!
- Ciszej!- przymknął mu usta dlonią.- Poza tym to nie była randka. On ma dziewczynę.- spuścił głowę tym samym zabierając rękę.
- Co takiego?
- Ma dziewczynę. W sumie nie dziwne. Jest bardzo fajnym chłopakiem.
- Który powinien być twój.
- Daj spokój, rozmawiałem z nim ze dwa razy i raz się spotkaliśmy. Poza tym nie znamy się dobrze i skąd wiesz czy jest bi.
- Trzeba się jej pozbyć.- wpadł na wspaniały pomysł Taehyung.
- Nikogo nie będziemy się pozbywać.- zaprzeczył.- Jeżeli jest z nią szczęśliwy, to nie będę im przeszkadzał.
- Okej, okej. A rozmawiałeś z nim po randce?- brunet spojrzał na niego karcąco. Widząc uśmieszek na jego twarzy wiedział już iż to było celowe.
- Nie. Nie lubię się narzucać. Jeżeli zechce sam się odezwie.
- Jak wolisz. Hej, spójrz. O wilku mowa.
Nastolatek spojrzał przed siebie, zauważając blondyna.
Cholera czy on zawsze musi być tam gdzie ja? I do tego jeszcze z nią.
Skulił się na ławce, usta i nos zasłaniająć górą swojej bluzki. Nic to jednak nie dało, bo Yoongi zauważył go od razu.
W tym samym momencie telefon Taehyunga dał o sobie znać. Wyciągnął urządzenie z kieszeni spodni.
- Mama?
- Nie, Jungkook. Jest w pobliżu i chce się spotkać. Nie obrazisz się jak Cię zostawię?
- Oczywiście, że nie. Myślę też, że powinieneś mu powiedzieć prawdę.
- Jeszcze nie teraz. To ja lecę. Narazie.- wstał i ruszył w kierunku, gdzie miał spotkać Jungkooka.
Jimin jeszcze chwilę siedział w parku i rozkoszował się ciepłem, gdy nagle usłyszał czyjś głos obok.
- Cześć Jimin.
Spojrzał w stronę dźwięku i aż prawie podskoczył widząc nad sobą Yoongiego. I jego dziewczynę.
- C-cześć Yoongi hyung.- wyprostował się, aby być twarzą w twarz do niego. Zerkał na dziewczynę niepewnie. Trochę się zawstydzil, więc jego policzki przybrały barwę blado różowych.
- Słodki.- skomentował starszy, na co dostał kuksańca w bok.
- A-ah. To jest Soohyun.
- Miło mi cię poznać. Jestem Jimin.
- Mi też.- powiedziała od niechcenia.
Przyczepiła się do boku swojego chłopaka bardziej niż dotychczas. Była o niego zazdrosna.
- Jesteś sam? Widziałem Cię jak przyszliśmy, był z Tobą twój przyjaciel. Jak mu było?
- Taehyung. Musiał iść spotkać się z kimś innym.- zauważył że Soohyun wpatruje się w niego intensywnie, więc się trochę speszył.
- Chcesz się z nami chwilę przejść?- zaskoczony propozycją starszego, przetwarzał w głowie, czy aby napewno dobrze usłyszał. Lecz nie zdążył odpowiedzieć. Pierwsza zabrała głos szatynka.
- Yoongi, chodźmy już do domu. Jestem zmęczona.- pociągnęła go za łokieć.
- Jeszcze niedawno powiedziałaś, że masz tyle energii, że przeszłabyś całe miasto.
- Zmieniłam zdanie.- wzruszyła ramionami.
- No dobra. Sory Jimin, może innym razem.
- Nic się nie stało. Też miałem zamiar już wracać.
- Chodźmy już- zniecierpliwiona dziewczyna pociągnęła Yoongiego za sobą.
A brunet mógł przysiąc, że poczuł muśnięcie dłoni starszego o tą swoją.
■○■○■
Przepraszam za to, że nie było długo rozdziału, a jak już jest to beznadziejny. 😝👽
CZYTASZ
《Lost Happiness》Yoonmin [ZAWIESZONE]
FanficŻycie dało Jiminowi w kość, ale od kiedy poznał Min YoonGiego miał nadzieję na lepsze jutro. "- Nagle czyjeś szczęście stało się moim. Nie wiem kiedy przestałem patrzeć na tylko swoje potrzeby. Nie wiem kiedy przy kimś poczułem się taki wolny, poc...