Gdzieś w oddali sarenka czmychnęła
i w gęstwinie zniknęła.
Mała sarenka,
a tu jej koleżanka.
Dwie sarenki skaczą
i na mnie nieufnie patrzą.
Na grzbiecie białe cętki
i oczka jak węgielki.
Nagle uciekły w las
i skończył się podziwiania czas.
Gdzieś w oddali sarenka czmychnęła
i w gęstwinie zniknęła.
Mała sarenka,
a tu jej koleżanka.
Dwie sarenki skaczą
i na mnie nieufnie patrzą.
Na grzbiecie białe cętki
i oczka jak węgielki.
Nagle uciekły w las
i skończył się podziwiania czas.