22

133 3 0
                                    

Wiktor
Wczoraj wróciłem ze szpitala, ale moja kochana i najlepsza na świecie żona nie pozwala mi iść dzisiaj do pracy:
- Wiktor o czym tak myslisz?
- O tym dlaczego nie pozwalasz mi iść do pracy.
- Bo wyszedłeś dopiero ze szpitala.
- Ok rozumiem
Pojechalismy do bazy wziąść tygodniowy urlop ledwo udało nam sie udobruchać Góre. Nasczeście mamy wolne i jedziemy na tydzień nad morze.
Nastepnego dnia.
Wstaliśmy dość wcześnie i dokonczylismy pakowanie naszych rzeczy. Po godzinie wstała Martynka a za nią Zosia potem obudziła się Julka która ma dopiero 8 miesięcy. Zjadlismy śniadanie ubralismy się. Wiktor poszedł pakować waliski do samochodu a ja spakowałam Martynce i Zosi plecaki. W tym samym czasie przyszedł Wiktor i powiedział
- Kochanie spakowane
- To dobrze
Poszliśmy do samochodu Wiktor wsadził dziewczynki do samochodu a mi otworzył drzwi a sam wsiadł za kierownicę. Jak jechaliśmy to Martyna Zosia i Julka spały. Po dwoch godzinach zatrzymaliśmy się na jedzenie,wtedy obudziły się dziewczynki.
Po kilku godzinnej jeździe dojechalismy na miejsce

Anna i Wiktor.  Miłość Od Gimnazjum - ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz