Pewnego jesiennego wieczoru stwierdziłem, że mi się nudzi. Ale to tak bardzo. Poszedłem się zamknąć w szafie, wziąłem zestaw do charakteryzacji i oto efekt:
Zostałę mimę...
Innym razem miałem pod ręką farbki, piankę i kawałek kija.
Wyszła z tego Lucy. Czyli następnym razem robię cosplay Woodiego, tylko muszę ogarnąć brodę.
A jako, że ostatnio spadł śnieg...
Chester 😃
Niestety obrócony...
CZYTASZ
Artbook
RandomRysunki, zdjęcia, kostiumy, rekwizyty, może nawet jedzenie. Po prostu wszystko