Sądziłem, że po naszych już kilku rozmowach będzie nam bardzo niezręcznie przeprowadzić jakąkolwiek rozmowę nie na nasz temat. Nie wydaje się to takie trudne lecz cały czas mnie to męczyło." Czy będzie normalnie, a jak nie to jak?"
Kontynuując po sobocie tak jak co tydzień przyszła kolej na niedziele. Nie był to zbyt produktywny dzień w moim wykonaniu, chwila nauki w postaci zadania domowego z matematyki i spotkałem się z przyjacielem, który tego dnia miał urodziny. Gdy wracałem do domu zadzwoniłaś powiedziałem, że potrzebuje chwili na powrót do domu. Jak już wróciłem, zaczęliśmy rozmawiać przez telefon. Podczas tej rozmowy była mowa o wszystkim od seriali z dzieciństwa, przez mikołaja striptizera do tematu o nas. Tamtego dnia rozmowa trwała prawie 4 godziny, konkretniej około 3 godzin 40 minut. Skończyła się tylko ze względu na to, że padł Ci telefon i stwierdziłem "może już idźmy spać".
Poniedziałek mimo spekulacji był normalny, no może poza tymi dziwnymi powitaniami gdy nie wiedzieliśmy co robić. Tego dnia była impreza u naszego kolegi gdzie obydwoje zostaliśmy zaproszeni, przypadek nie sądzę. Nie jest to dzień zbyt dobry na jakieś imprezy ale okazał się świetny. Pojechaliśmy tam od razu po lekcjach, była wtedy 13:30. Około 14 już tam byliśmy, wszyscy chłopacy momentalnie zaczęli pić, w tym i ja. Ty stwierdziłaś, że dzisiaj nie pijesz i może dobrze to wyszło. Gdy już skończyły się nasze "zapasy na ten dzień", zaczęliśmy rozmawiać wszyscy zrozumieli i byliśmy sam na sam, było cudownie. Po chwili wrócili i ja stwierdziłem, że muszę się przewietrzyć, uznałaś to za aluzje i poszłaś za mną, nie sądziłem, że to będzie aluzja ale podświadomie liczyłem na Twoje przyjście do mnie na balkon. Gdy już byliśmy tam razem przytuleni do siebie, patrzący czule w oczy, stało się coś na co nawet nie liczyłem. Pocałowałem Cię. Resztę wieczoru spędziliśmy w większości razem. Ja musiałem wracać do domu, a Ty zostałaś jeszcze chwile bo mieszkasz bardzo blisko. Podsumowując świetny wieczór.
We wtorek zrobiło się trochę inaczej ale w granicach normy. Przytulaliśmy się jak byśmy byli razem, tak też to mogło wyglądać. Tak poza tym normalny dzień. Po południu poszliśmy na łyżwy gdzie spotkaliśmy Twoich znajomych, bardzo sympatyczne osoby, jeździliśmy przez godzinę w większości razem lub gdy uczyłem Twojego kolegę jazdy tyłem osobno. Ciebie też uczyłem takiej jazdy i już pod koniec Ci to nawet nawet wychodziło. Wtedy wpadliśmy na pomysł co wtorkowe łyżwy. Po łyżwach byłaś umówiona więc jeszcze chwile byliśmy razem i ja już wracałem.
Dziś czyli w środę, bardzo miło spędziłem z Tobą czas podczas lekcji, a szczególnie na przerwach. Ze względu na mikołajki przyniosłem Ci czekoladę, dla takiego uśmiechu wiedziałem, że było warto. Po lekcjach pojechaliśmy w czwórkę na pizzę, chwila razem i do domu znowu robić to co trzeba. Liczę, że uda nam się dzisiaj porozmawiać tak jak w niedzielę.
Jutro się niestety, nie zobaczymy ze względu na moje zawody. Jednak mimo tego jestem szczęśliwy bo powiedziałaś, że i tak możemy porozmawiać, a po tym wnioskuje, że Ci zależy.
Tak samo mieliśmy się jeszcze nie określać, a ja cały czas tylko o tym myślę i planuje mimo ustaleń powiedzieć Ci co tak naprawdę czuje. Weekend to będzie dobry moment, więc muszę zająć Ci ten czas i się określić...
CZYTASZ
Od kiedy Cię poznałem
Teen FictionNie wiem jak to się stało, żadne z nas nie pamięta pierwszego spotkania. Nie było pierwszego, przeszywającego cały umysł spojrzenia. Najzwyczajniej się pojawiłaś, ale nie zamieniłbym tego na nic innego. Miałem Cię tylko za koleżankę z klasy tak jak...