Prolog

131 12 0
                                    

Pierwszym, co można było zobaczyć były stopy, a właściwie kości śródstopia, które połączone trzymały się razem. Dalej były piszczele i kości strzałkowe, które okrywał cienki powłuczysty materiał powiewający na lekkim wietrze. Biała tkanina po oględzinach całego szkieletu okazywała się być cieniutką sukienką idealnie pasującą do wianka z białych lilii ułoźonego na czaszce. Trup oparty o niskie drzewo miał głowę zwróconą w stronę jeziora nad którym spoczął. Wyglądał jakby patrzył na wodę i rozmyślał. Kości połączone ze sobą srebrnymi śróbkami były dokładnie oczyszczone, więc żadne padlinożerne zwierzęta ich nie tknęły. Szkielet pozostał w miejscu wybranym przez  mordercę, który ubrał już pozbawione ciała kośi w sukienkę i wianek, co tworzyło upiorne połączenie z szyderczym uśmiechem błyszczącej czaszki.

Kości 《King Of The Lab》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz