Weszłam na górę i usiadłam na łóżku. Włączyłam laptop i zaczęłam szkicować paincie . Całkiem ładnie wyszło. Nawet nie zauważyłam kiedy mijały godziny. Rozbudził mnie dopiero odgłos szczekania Dingo.
-Co się dzieje piesku- Spojrzałam na zegar.
-Osz ty w tyłek jeża (xd). Jest 21.
Wzięłam moją sweet piżamę kigurumi i poszłam wziąć prysznic. Położyłam się z nadzieją, że uda mi się zasnąć. Jednak los mi nie sprzyja. Prawie całą noc myślałam o jutrzejszej "imprezie".
*Iść na nią ?* *A może nie ?* Nagle do głowy przyszedł mi genialny pomysł. *Wiem ! Pójdę na wieczór do Martyny. Musi mnie przyjąć ! Zresztą to tylko na wieczór, na noc przecież wrócę.
Rozmyślałam nad tym jeszcze trochę, aż zasnęłam. Rano nadszedł ten dzień- sobota.
Ubrałam się na gotowo do Martyny :
Reszta dnia minęła fajnie. Zjadłam śniadanie. Poszłam z Dingiem na spacer. Powygłupiałam się z chłopakami.Na koniec obejrzeliśmy batmana bijąc się miskami z popcornem.
-Dobra. Ja idę - powiedziałam zakładając kurtkę.
-No hej- uśmiechnął się Nathan.
-Hej...- dodał Johan zasypany popcornem.
Wyszłam z domu i zmierzałam w stronę domu przyjaciółki.
*Skip Time*
-Hejo- przywitałam się z Martyną
-Cześć- przytuliłam mnie.
(To Martyna)
Cały wieczór gadałyśmy, śmiałyśmy się, oglądałyśmy filmy, nawet jadłyśmy lody ! No i nadeszła ta zła chwila pożegnania.
-Żegnaj Marti.
-Żegnaj Miśka.
Obydwie zaczęłyśmy się śmiać. Kiedy od niej wyszłam było już ciemno czego się spodziewałam. Postanowiłam jeszcze udać się na cmentarz. *Ładna noc, a więc czemu nie ?* Szłam powoli, dopóki nie doszłam do wielkiej wierzby. Do cmentarza zostały tylko 2 alejki. Nagle usłyszałam za sobą kroki. Od razu zaczęłam panikować i się uspokajać.
*O nie o nie !* *Hej! Uspokój się! Wdech, wydech. Przecież to znana uliczka. Może ktoś też chciał gdzieś w nocy wyjść.* *Hej jest 1 w nocy! Kto teraz wychodzi z domu**No ty xd*Już się uspokoiłam, ale kroki słychać głośniej i bliżej. *Jezus Maryja* *Hej on tylko przyśpieszył* *Ale to stresujące* *Wiem ja też przyśpieszę to jeden z lepszych pomysłów jaki wymyśliłam* Tak jak pomyślałam tak też zrobiłam. *To coś dalej za mną idzie* *Jest zakręt* *Tam zacznę biec*.
Okej jestem za zakrętem i już zaczynam biec, gdy ktoś złapał mnie za ramię. Wstrzymałam oddech. Po prostu znieruchomiałam . Czułam sapanie nad uchem. *Zaraz zemdleje* Nie wiedziałam czy płakać czy krzyczeć , uciekać ?
-Hej ty...- usłyszałam głos za sobą. Napastnik dalej mnie nie puszczał. Chłopak zaczął biec w jego stronę . Dopiero teraz, zostałam uwolniona, a ten dupek zaczął uciekać.
-Nic ci nie jest ?
-Nie- stałam dalej w tym samym miejscu.
-Michał jestem.
-A ja Miśka
od autorki:
Witam tu polsat xd Nie no macie szczęście że nie skończyłam przed jego przedstawieniem się ;) Ogólnie to nwm kiedy pojawi się nowa część ponieważ nauka i sprawdziany może w ciągu tygodnia uda mi się coś wstawić, ale nie nastawiajcie się za bardzo. I to chyba koniec.Mam nadzieje że się podobało. Zmykam.