& Przypomnienie &
-Hej. Nazywam się Michał- powiedział chłopak.
-Cześć. Ja Miśka.
& Koniec Przypomnienia &
-Dość nietypowe imię- zaśmiał się.
-Znaczy...- zarumieniłam się- Tosia... Miśka mówią na mnie znajomi.
-A gdzie tak sobie szłaś nocą ?- zmienił temat. *To chyba dobrze*
-Na cmentarz, do moich rodziców.
-Współczuje, ale może wrócisz do domu.
-To dobry pomysł.
-Odprowadzę Cię.
-Nie to chyba nie dobry plan. Poradzę sobie, nie jestem dzieckiem.
-Skoro tak mówisz... Na pewno ?
-Tak na pewno !
-No to ja idę, a więc cześć... Miśka?
-Tak- uśmiechnęłam się- Hej Michał.
Oboje poszliśmy w swoje strony.
*W sumie miłe spotkanie*
Postanowiłam wybrać się jeszcze do sklepu. Kupiłam czipsy dla chłopaków i kakałko dla siebie. Zapłaciłam i wyszłam. Mogłam w końcu udać się do domu.
*Skip Time*
Jestem już pod domem. *W końcu* Droga niesamowicie mi się dłużyła i cały czas miałam wrażenie, że ktoś za mną idzie. Podeszłam do drzwi i wyciągnęłam klucze. *Przecież jest otwarte (face palm)* Weszłam do domu. O dziwo w domu spotkałam tylko Nathana.
-Gdzie ta impreza ?- spytałam zdziwiona
-No Flothar poszedł się przejść, a Johan oprowadza Plagę i Manoyka.
-Aha ?
-Imprezujesz z nami ?
-Nie za bardzo.
-No proszę- zrobił słodkie oczka.
-A tak wgl ile was będzie ?
- Na dzisiaj 5 z nami a jutro przyjedzie reszta...
-Jak to RESZTA ?
-No trochę nas będzie.
-ehh... nie ważne. Jutro przyjdzie do mnie Martyna, Natalia i Ola.
-To będzie nas dużo- zaśmiał się.
Usłyszałam kroki nad nami. *Zwiedzają 2 piętro*.
-Trzymaj- rzuciłam paczkę na stół- idę zrobić se kakałko :3
-To idź :3
Weszłam do kuchni. Zrobiłam kakałko. Wzięłam mój piękny kubeczek
Wzięłam oczywiście też pianki bo jakby inaczej. Teraz słyszałam głosy z salonu. *Pewnie już skończyli*.
-Hej ?- gwałtownie się odwróciłam.
-Hej- zobaczyłam chłopaka. Wyglądał sympatycznie i był uśmiechnięty.
-Nazywam się Adrian. A ty pewnie jesteś Tosia.
-Brawo skąd wiedziałeś ?- Nie mogłam się nie uśmiechnąć.
-Johan powiedział nam jak się nazywasz. A przy okazji fajny kubek.- oglądnęłam mój obiekt pochwał.
-No się wie ;)
-Wiesz co Johan mówił, że wiesz gdzie jest miska. Mam ją przynieść na czipsy. Pomogłabyś mi ją znaleźć ?
-No pewnie.
O nie miska jest w najwyższej półce. Dodałam że jestem strasznie niska? Zaczęłam skakać do góry , próbując dosięgnąć miskę. Musiało to wyglądać śmiesznie bo chłopak się zaśmiał.
-Pomogę ci.
-Dziękuję- westchnęłam.
Ściągnął miskę, a ja wzięłam łyk kakała.
-Thank you very much. I mam nadzieję, że kupisz mi taki kubek na urodziny -powiedział wychodząc.
-Na pewno księżniczko- zaśmiałam się.
* W sumie go lubię, ale teraz...**Mogę dopić kakałko !Jeej !*
Usiadłam na parapecie i oglądałam gwiazdy.
*Skip Time v2*
Skończyłam popijać mój narkotyk. Udałam się na górę. Na szczęście schody były od stron jadalni, a jadalnia obok kuchni, więc nie trzeba było wchodzić do salonu. Weszłam do góry i zaczęłam rysować. Na dole wciąż słyszałam głosy. Gdzieś ok. 22 skończyłam. Wtedy głosy ucichły. Zeszłam na dół. Gości już nie było. Podobno śpią w hotelu i przyjadą jutro o 12.30 wraz z resztą. Byłam już tak zmęczona,że nie pamiętam co się stało. Ale rano obudziłam się na kanapie, a koło mnie leżeli chłopacy.
Od autorki:
No hej ! Długo mnie nie było ! Dlaczego ?! Nauka ! Jeeeeeej!!! XD
Mam dziś tyle Energi, że nie wiem. Mam nadzieje że rozdział się podobał.
Przepraszam że taki krótki, ale chciałam go szybko wstawić. Chyba lepiej krótki, a częściej. Możecie wyrażać swoją opinie w komentarzach. No i to chyba tyle. Hejooooo !