Prolog

187 7 2
                                    

-Cześć Phil! – Dziewczyna podeszła do blatu stołu, z uśmiechem na twarzy. – Pachnie wyśmienicie.

-Jak zawsze – odburknął chłopak.

-Wiedzę, że ktoś tu wstał lewą nogą – zadrwiła sobie Ivy. – Ups, przepraszam, ty nigdy nie śpisz.

- Ha ha ha, twoje żarty są coraz bardziej interesujące, siostro.

Złapał ją za talię i uniósł wysoko w górę. Ona objęła chłopaka swoimi szczupłymi ramionami, a kosmyki czarnych włosów opadły jej na twarz, przysłaniając duże, niebieskie oczy.

***

Ivy BellShaw i Phil Reype byli wspaniałym rodzeństwem, chociaż nie spokrewnionym. Ich historia zaczęła się w sierocińcu Winnfield, czternaście lat temu. Oboje zostali podrzuceni pod ten sam ośrodek, a co ciekawsze w tym samym dniu. Chłopiec miał wtedy pięć, a dziewczynka - cztery lata. Już pierwszego dnia nawiązali ze sobą wyjątkową nić porozumienia, która przez dwanaście lat początkowo przerodziła się w przyjaźń, a później w niesamowicie mocną relacje emocjonalną, jakby między bratem a siostrą.

W dwunastą rocznicę „dołączenia" do domu dziecka postanowili uciec i zasmakować wolności. Spakowali niezbędne rzeczy i pod osłoną nocy wyruszyli na poszukiwane przygód. Niestety, nie wiedzieli, że Winnfield nie było zwykłym miasteczkiem. Co prawda słyszeli legendy o stworach kryjących się w ciemnych zakamarkach, opowiadane przez straszną wdowę Monick, ale nigdy nie przypuszczali, że mogą być prawdziwe.

Była spokojna jesienna noc, blask księżyca oświetlał uciekinierom drogę na dworzec. Kolorowe liście, które spadły z drzew tańczyły na chłodnym, lecz lekkim wietrze. Z obu stron otaczał ich ciemny las. Oboje niezdawani sobie sprawy, że to co za chwilę się stanie zmieni ich całe życie.

- Słyszałeś to?- zapytała przestraszona dziewczyna, rozglądając się nerwowo dookoła, wzięła za rękę przyjaciela.

-Ivy, uspokój się, to tylko twoja wyobraźnia- spojrzał w jej błękitne oczy i zauważył w nich to samo co pierwszego dnia, gdy się spotkali. – Hej, ze mną nic ci nie grozi, pamiętasz?

- Tak, masz racje, to przez ten lęk ciemności.

Szli dalej, beztrosko myśląc o tym co będą robić, gdy wreszcie wyrwą się z tej dziury. Ivy nigdy nie sądziła, że dojdzie do momentu, w którym opuści Winnfield. Mimo iż nienawidziła tego miejsca to jednocześnie była z nim ściśle związana. To właśnie tutaj nabyła swoje najpiękniejsze wspomnienia, ale także te najgorsze.

Nagle poczuła jak ktoś z ogromną prędkością przewraca ją na lodowatą ziemię. Kątem oka zauważyła tą samą osobę, gdy zabiera jej przyjaciela w stronę lasu. Wszystko działo się tak szybko, że jedyne co Ivy zdążyła zrobić to wykrzyczeć imię swojego towarzysza. Chwilę później, gdy dziewczyna podniosła się z ziemi, zaczęła biec w stronę, którą porwano Phila. Potykała się o gałęzie leżące na wilgotnej ściółce, rozpaczliwie wołając brata. Niespodziewanie poczuła ogromny ból w całym ciele.

Urodzona by umrzećOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz