I (cz.1). Rosalie Smith

10 2 1
                                    

Jestem Rosalie Smith. Pochodzę z Manhattanu. Moi rodzice Edward i Elisabeth byli zamożnym małżeństwem. Moja matka kiedy miałam 13 lat, miała śmiertelny 'wypadek'. Przynajmniej tak mówił mój ojciec. Prawda jest zupełnie inna... Lecz nie lubię o tym rozmawiać.

Kiedy mama umarła, ojciec zyskał wszystkie pieniądze z jej własnej firmy, którą kilka dni po pogrzebie sprzedał. Od tamtej pory nie liczy się dla niego nic innego oprócz pieniędzy, wódki i jego nowej laski. Taa.. Natasha... Boże, co za okropne imię. To typowa ruda jędza, której zależy tylko na kasie mojego starego.

Ale wracając do mnie...W szkole mówi się na mnie Rose... No chyba, że to Adam Clark. On mówi na mnie po prostu Smith. Kto to Adam? Hmm... Osoba, która zmieniła moje życie bez możliwości powrotu. Długa historia...

Kiedy miałam 16 lat, mój ojciec wysłał mnie do szkoły w Londynie. Mieszkałam w domu w lesie, ktory zakupił jakiś czas wczesniej. Przez pierwszy rok było wręcz doskonale... Dobre oceny, świetni kumple, niesamowicie przyjazna sąsiadka z ławki na chemii, Zoe... Ale nie... Pojawił się ON. Na drugim roku przenieśli go do mojej szkoły. Nikt nie wie czemu. Na początku ze względu na jego ekhem... Pożal się Boże 'urodę', wszyscy w klasie z nim gadali i niby kumplowali. Miał najsłabsze oceny w klasie, ale całkowicie się tym nie przejmował. Prawie codziennie imprezy pod skateparkiem, bądź pod szkołą.

Pewnego dnia wracałam ze spotkania z ojcem w kawiarni niedaleko szkoły... Było nieźe po dziewiętnastej. Idąc uliczkami poczułam, że ktoś za mną idzie. Uczucie narastało z każdą chwilą. Po jakimś czasie nieźle wkurzona odwróciłam się i krzyknęłam:

-"Nie zbliżaj się do...!"

Nie zdążyłam dokończyć... Osoba, która za mną szła, popchnęła mnie mocno na ścianę... Jedyne co zobaczyłam to podła twarz Adama i błysk czerwonych ślepi... Chłopak lekko się zchylił i wbił kły w moją szyję...

Zemdlałam a kiedy się obudziłam, byłam z powrotem w swoim pokoju... Lecz nie byłam już sobą. Adam stał nade mną z rozciętym nadgarstkiem i kazał mi pić jego krew... Blee... Ale kiedy poszedł, wstałam i spojżałam w lustro. Przeraziłam się. Moje czerwone, farbowane włosy roztrzepane, zakołtunione... Jasno niebieskie tęczówki zaszły szkarłatem... Skóra lekko bledsza... Na szyji ślad po zębiskach Adama...

Próbowałam zakryć bliznę ubraniami przez kilka pierwszych tygodni... Na marne... Potem ukrywałam to pod grubą warstwą podkładu i pudru... Prawie nie było widać.

Wróciłam normalnie na zajęcia... Niestety tak jak On.

Od kąd się pojawił, byliśmy wrogami. Ale po tym co mi zrobił... Nie jest tylko wrogiem. Jest niczym kleszcz... Trzeba się go jak najszybciej pozbyć.

Nazywam się Rosalie Emily Elisabeth Smith i od 2030 r. jestem wampirem.

Żywiłam się głównie krwią zwierząt z pobliskiego lasu, dopóki nie dowiedziałam się od tego dupka Clarka, że od jakiegoś czasu spotykał tam Łowców.

Kim oni są?

To proste. Banda nadprzyrodzonych debili którzy żywią się nienawiścią... A... I mięsem z ciał wilkołaków i wampirów.

Mimo iż nienawidziłam Adama, to czasem się przydaje, to trzeba mu przyznać i prawdę mówiąc jestem mu trochę wdzięczna.

Ale wracając... Od jakiegoś czasu Łowcy są coraz śmialsi. Postępują bardziej pochopnie i niespodziewne. Zastawiają pułapki w miejscach gdzie nie ma ludzi. Podobno zaatakowali tereny watahy z Doncaster. Z jednej strony to też żywe istoty.... Ale z drugiej... To wilkołaki do cholery!
Za nic w świecie bym tak nie chciała. Nawet za cenę powrotu do normalności... Nie to, że bycie wampirem mi przeszkadza... Jestem silniejsza, szybsza i bystrzejsza niż kiedykolwiek... Ale czemu już na zawsze muszę być związana z tym dupkiem?!

Dla wyjaśnienia... Jeśli wampir ugryzie człowieka, przemieni go a po przemianie da mu się napić swojej krwi... Wampiry są połączone Więzią Krwi. Działa to mniejwięcej na takiej zasadzie, że kiedy jednemu coś się stanie... Drugi to przeczuwa. Bla, bla, bla... I w ten sposób od jakiegoś czasu wiem kiedy Clark był na imprezie i miał kaca, kiedy pieprzył jakieś laski i kiedy bił się z kumplami... Niestety tak będzie do końca wieczności...

Mam nadzieję, że chociaż nie będzie mi o tym wypominać...

~XXX~

Czesć... Pierwszy rozdzialik już jest.

Pozdrawiam

~Ayuko

Kiedy zapada zmrok...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz