Rozdział 1

63 3 1
                                    


Julka siedziała w swojej celi. Po obslizgłej, pokrytej szlamem i porostami spacerował gruby szczur. Kobieta westchnęła. Próbowała siedzieć na posadzce, nie opierając się o żadną ze ścian więzienia. Chociaż jej podarta sukienka była cała z błota, jej włosy śmierdziały stęchlizną a jej skóra wydawała się o kilka tonów ciemniejsza z powodu kurzu który na niej osiadł, Julka nie chciała żeby na doatek cała kleiła się od szlamu. Siedziała więc w kucki na zimnych kamieniach, drżąc z zimnai częściowo ze strachu.

Wydawało jej się, że już nic nie bedzie w stanie ją poruszyć. Ostatnie kilka dni wypełnione były tylko strachem bólem i zimnem. A jednak teraz bała się najbardziej.

Do jej celi podeszła wysoka postać. Wydawało jej sie że jego imie brzmi Pesh'mag czy jakoś tak, ale teraz nie była pewna. Był wysoki, o wiele wyższy od niej ale nie wyszy od reszty którą widziała. Mial zieloną skóre i wystające kły, jak oni wszyscy, ale jednak czymś się róznił...

- P-panno Julko - odezwał się - Proszę, za mną, Lord chce pannę widzieć

Otworzył wrota jej celi a ona znów zadrżała. Wstała jednak i odważnie ruszyła w jego stronę. Nie związał jej nawet rąk - może wiedział tak jak i ona że nie ma dokąd uciec.

Szli długo zimnymi i mrocznymi korytarzami twierdzy. W końcu doszli do bardziej przytulnych części - ciepłe światło świec ogrzewało jej ciało, a bose stopy dziękowały bogu za dywan wyscielający podłogi. Teraz, w świetle, przyglądnęła się swojemy towarzyszowi.

Rzeczywiście, miał jasniejsza skórę. Bardziej cielistą a mniej zieloną. Jego rysy twarzy były też mniej kanciaste i ostre.

- Przepraszam że pytam - odezwała się, pierwszy raz od wielu dni - Ale dlaczego wyglądasz inaczej niz reszta?

Dopiero gdy wypowiedziała te słowa zdała sobie sprawę jak niemiłe musiały być. Zadrżała - dlaczego nie mogła po prostu trzymać języka za zebami?!

On uśmiechnął się jednak do niej, odsłaniając resztę ostrych zębów.

- Oh, jestem pół orkiem. Moja matka była człowiekiem.

Julka nie dała po sobie poznac jak bardzo ją to obrzydziło. Człowiek i.... Ork? Orkowie byli tacy duzi i potworni.... To musiało być straszne.

W końcu stanęli przed ogromnymi dębowymi drzwiami. Pesh'mag zapukał i po chwili wszedł.

- Lordzie Gregorze - powiedział - przyprowadzam nową niewolnicę.

Julka została oświecona blaskiem który wypełniał komnatę. Wszędzie stały świecie, a ogromny, złozony z wielu zwierciadeł, żyrandol odbijał ich blask. Pod jej stopami znajdował się gruby dywan, wszedzie wokół widziała dębowe, ciemne szafy i kabinety, a przed nią tlił sie żar w kominku. Dopiero po chwili, otumaniona światłem i ciepłem, dojrzala posac obok.

Na pokrytym złotem, a obitym szkarłatnym płótnem, fotelu siedziała ogromna postać. Pochylała się nad kryształową karafką wina i był to niewątpliwie ogromny ork. Jego kasztanowe włosy opadały mu w nieładzie na twarz, jego koszula była rozchłestana i niepozapinana, odsłaniała umięśnioną pierś pokrytą włosami. Ciemne spodnie opinały wyrzeźbione uda. Obok niego stały jasnobrązowe buty z ogormnymi cholewkami. Pommo bogactwa sali ork wyglądał w niej tym bardziej brudno i niestarannie - Julka wyczuwała od niego zapach alkoholu i piżma, który doprowadzał ją do mdłości. Zmusiła się by się nie skrzywić.

Lord Gregor podniósł głowę i skrzywił się. Jego twarz pokrywał kilkudniowy zarost.

- Hhh - mruknął - K- kolejna? - czknął. Musiał już być pijany

- Tak panie, tak jak kazałeś.

- Tak jak kazałem - mruknął i podrapał się po szerokim podbródku.

Julka poczuła się niesamowicie niezręcznie i przerażenie opanowywało jej ciało. Pod wzrokiem tego potwora czuła się kompletnie naga. Po chwili ork westchnął znów.

- Dajcie ją do kuchni - powiedział - Przyda się tam. Ostatnia pomocnica - machnął ręką - Eh, nieważne.

Rozmowa zdała się skończona, a Lord Gregor wrócił do picia wina.

Wyszła za Pesh'magiem a on usmiechnął się do niej.

- Zaprowadze cię do twojego pokoju. Będziesz go dzielić z dwoma dziewczynami z kuchni. One dadzą ci nowe ubrania i przygotują kąpiel - znów usmiechnął się - Wiem, że dużo przeszłaś, więc jutro dam ci pospać trochę dłużej. Pójdziesz na drugą zmianę - nie martw się, któraś z dziewczyn ci pomoże.

Julka kiwnęła głową. Nadal jednak drzała. Co ją teraz czeka, i najwazniejsze... CO stało się z tą dziewczyną o której wspomnial ten ork? I co stanie się z nią....

**

Jestem oblubienicą orkaWhere stories live. Discover now