Igorsa nic nie mogło powstrzymać w pędzie w kierunku akcesoriów balkonowych.
Gdy już mijał ostatnią alejkę w drodze do celu stało się coś, czego kompletnie się nie spodziewał. Zza rogu wyłonił się nikt inny jak... Jan Urban!
Tarasovsowi ściemniło się momentalnie przed oczami. Wiedział bowiem, iż w przeddzień meczowy wskazana jest regeneracja, a nie chodzenie po Castoramach.
No ale nic. Urban Urbanem, trzeba kupić coś na balkon.
- Dzień dobry! - powiedział Igors z wymuszonym uśmiechem do napotkanego trenera.
Wesoły Janek widząc to jednak tylko skinął głową z delikatnym uśmiechem.
Następne chwilę były dla piłkarza najgorszymi momentami w życiu.
Sunąć w stronę ukochanego stoiska widział już, co dokładnie zamierza kupić. A mianowicie lampki z ledowymi żarówkami zmieniającymi kolor przez Bluetooth.
Jego plany jednak obróciły się o 360° gdy to Jan Urban szybciej dotarł do regału z tymi lampkami. Pech chciał, by był tylko jeden zestaw takich bajerów.
Trener długo przeczesywał wzrokiem ulubioną półkę Tarasovsa. Jego oczy aż zaświeciły się widząc gadżet, który to Igors planował zakupić. Wysunął dłoń i pewnym chwytem jak te Słowika w ostatnim czasie wsadził żaróweczki do swojego koszyka.
Długowłosy piłkarz stał obok załamany. Łzy aż napłynęły mu do oczu, a zapał strasznie opadł. Był załamany. Miał ochotę rzucić to i wyjechać w Bieszczady. Nie pomagały inne dekoracje na balkony. Nic nie było w stanie zastąpić żarówek.
Nie czuł już tego podniecenia... Wręcz przeciwnie.
Wtedy przyszła mu do głowy jedna myśl: zemszczę się.
CZYTASZ
Balkonovs // I.T.
HumorKim jest tak naprawdę hejtowany przez wszystkich Igors Tarasovs? Czemu ukrywa przed innymi że tak naprawdę nazywa się inaczej? I czemu Janek Urbanek tak bardzo go lubi? To wszystko w Balkonovsie - prawdziwym obliczu Igorsa Tarasovsa.