Balkonovs // I.T.

3

Tarasovs zakradał się za Wesołym Jankiem aż do kas sklepowych. Oczywiście ukrywał się, musiał wszak być taki incognito wiadomo.

Gdy Urban wyszedł ze sklepu, Igors dyskretnie podążył za nim. Następnie widział jak dokładnie pakował wszystko do swojego auta. Tarasovs aż przygryzł wargę i zmarszczył oczy. Był taki przejęty realizacją swojego planu.

Następna akcja to już romantyczny pościg po Wrocławiu. Urban jechał przodem, a piłkarz go gonił. Wciąż miał nadzieję, że trener się jeszcze nie zorientował, że ten go śledzi. Miałby naprawdę przechlapane.

Janek Urbanek podjechał pod swój luksusowy dom. Igors chcąc pozostać niezauważonym zostawił auto nieco dalej. Potem już podążał dyskretnie za starszym panem. Było już po zmroku, więc widoczność nie była fantastyczna. To sprzyjało Łotyszowi w osiągnięciu celu.

Obserwował ukradkiem jak trener wchodzi do domu. Wtedy znów w głowie pojawił mu się w głowie obraz wykupowania lampek LED sprzed jego nosa. Chęć zemsty była jeszcze większa.

Upewnił się, że jego kamerka jest w kieszeni i przystąpił do realizacji planu. Pobiegł tuż za Janem i niezauważenie przytrzymał sobie drzwi wejściowe.

Odczekał, aż trener ściągnie buty. Następnie wślizgnął się do jego domu i schował w szafie w wiatrołapie.

Nasłuchiwał dochodzących odgłosów. Wydawało się, że jest sam w domu ze swoim obiektem śledzenia. Szybko sprawdził godzinę na telefonie. Była to 20:48. Żona Urbana powinna wrócić za jakieś pół godziny. Tymczasem zdarzyło się to, na co czekał - usłyszał dźwięk odkręconej wody w łazience. Jan definitywnie poszedł się myć.

Igors momentalnie wyszedł z szafy i na palcach zmierzał w kierunku sypialni swojego trenera. Gdy się tam znalazł, szybko przystąpił do akcji.

Wspiął się na taboret leżący przy szafie i ustawiał na niej swoją kamerę.

- Cholera, mam z 3 minuty - mruczał pod nosem spoglądając na zegarek.

Zdesperowany ustawiał kamerę tak, aby idealnie nagrywała łóżko. Po akcji chciał szybko wyjść z sypialni. Niestety, taboret na którym stał przewrócił się...