1.

26 0 0
                                    

Rita

Przeciągnęłam obolałe mięśnie stojąc pod wręcz parzącym strumieniem wody. Dzisiejszy dzień stanowczo dał mi w kość a jedyne o czym marzę to przestanie odgrywania mojej stałej roli i sprowokowanie moich lęków do sprowadzenia mnie do ostateczności. Wiele razy miewam ten typ myśli, który za każdym razem gdy się pojawiał pozostawia na mojej skórze gęsią skórkę. Ostatni raz przepłukałam osiniaczone plecy i potrząsnęłam głową chcąc odrzucić strach, który zaczął we mnie kiełkować z sekundy na sekundę. Serce moje biło nienaturalnie szybko a ja osunelam się po ścianie prysznica z trudem łapać oddech. Mój mózg mimowolnie wrócił do relacji z dzisiejszego dnia i zaszlochałam w moje silnie oplatające twarz dłonie. Robiłam to już z przyzwyczajenia, a odruchy płaczu bez dźwięku przestały mnie zadziwiać lub to jak budząc się z koszmaru nocnego z odruchu krzyczę stlumionym przez poduszkę głosem . Nie widziałam już innej opcji, tak było od zawsze. Wiedziałam że w ciągu minuty nie dam rady wytrzymać że swoim wzrastające lękiem więc posunelam się do ostateczności
-Jarvis, włącz radio, 70% głośności -zdążyłam wychrypieć drżącym głosem przed rozpoczęciem się mojego koszmaru.
-Polecenie wykonane, panienko Stark. - głos przedarł się przez popową muzykę wydobywającą się ze sprytnie zamontowanych głośników, których położenie zna zapewnie tylko Tony.
W tym czasie rozpoczęła się właściwą walka Rity o odrobinę powietrza, aby po raz kolejny nie zemdlec w swojej łazience.

Zapewne nikt nie spodziewał się, że jej ojciec, Tony Stark - skarb Ameryki i wielki wynalazca robi to samo we własnej łazience próbując zagluszyc swoją walkę o przetrwanie. I tak chronili się nawzajem nie wiedząc ile cierpienia sobie tym wyrządzają i jak ich stosunki zaczęły się sypać. Nikt nie widział tych prób wzajemnej obrony oprócz jedynej zdrowo myślącej jednostki w tym domu - Jarvisa.

Helper Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz