✭ Rozdział 07. ✭

958 124 7
                                    

Hyori zapukała do drzwi łazienki i nie zdążyła się nawet odezwać, ponieważ do jej uszu dotarł krzyk Siwona:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hyori zapukała do drzwi łazienki i nie zdążyła się nawet odezwać, ponieważ do jej uszu dotarł krzyk Siwona:

– Daj mi jeszcze chwilę! Moja skóra wciąż szczypie od tej psiej kupy!

Odeszła, chichocząc pod nosem. Ilekroć odtwarzała w głowie obraz skaczącego na jednej nodze Siwona, który rzucał różnymi epitetami w stronę Simby i całego świata, nie potrafiła powstrzymać śmiechu. Naprawdę nie pamiętała, by w ostatnim czasie coś tak bardzo ją rozśmieszyło.

Gdy tylko zajęła miejsce przed przystawkami, rozdzwonił jej się telefon. Dostrzegając imię Nany na wyświetlaczu, odebrała.

– Widzisz, która jest godzina? Nie powinnaś już spać? Jutro masz na rano – odezwała się szorstkim tonem, przybliżając do siebie kubek z parującą herbatą.

– Próbowałam dodzwonić się do ciebie wcześniej – W głosie Nany dało się wyczuć wyrzut. – Dlaczego nie odbierałaś?

– Nie będę ci się tłumaczyć, Nana. O co chodzi?

– Jutro na dziewiątą masz umówione spotkania z potencjalnymi pracownikami.

– Dlaczego dopiero teraz mi o tym mówisz!? A co, gdybym miała na tę godzinę umówioną operację?! Silent Cry nie jest jedynym miejscem, którym się zajmuję!

– Trzeba było odebrać wcześniej telefon! Nie mam czasu, żeby szukać cię po całym mieście, bo nie potrafisz nawet oddzwonić!

Hyori z niedowierzaniem spojrzała na ekran komórki. Czy ona się rozłączyła?!

Przymknęła powieki, próbując stłumić narastający w niej gniew. Nienawidziła, gdy ktoś podchodził do niej w tak lekceważący sposób. Tak to jest, gdy ma się pod sobą przyjaciela. Inny pracownik w życiu nie zrobiłby czegoś podobnego.

– Widzę, że dziś czeka mnie prawdziwa królewska uczta. To nagroda za to, że tak bardzo cierpię przez kupę twojego psa? – Siwon przekroczył próg kuchni z szerokim uśmiechem na twarzy. Miał na sobie męską piżamę w szarym kolorze i wyglądał w niej naprawdę dość komicznie, zważywszy na to, iż jego długie włosy zostały splecione w warkocz.

Hyori całkowicie opuścił dobry humor. Nie zamierzała nawet skwitować faktu, że Siwon musiał szperać w jej kosmetyczce, skoro znalazł jej gumkę do włosów.

– Jedz. – Powiedziała tylko i sama zaczęła grzebać w jedzeniu, niewielką jego ilość pakując do ust.

Zaczęła rozmyślać nad rozmową z Naną i powoli dochodziło do niej, że niepotrzebnie wybuchła. W końcu przyjaciółka próbowała dodzwonić się do niej od kilku godzin. Nie miała obowiązku przyjeżdżać do niej, by poinformować ją o czymś, co miało związek z pracą. Hyori jednak nie zamierzała jej przepraszać. To nic dziwnego, że reagowała w taki sposób, skoro wszystko było na jej głowie.

Wish ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz