✭ Rozdział 09. ✭

911 123 19
                                    

Siwon patrzył na syf w kuchni szeroko otwartymi oczami, kompletnie nie rozumiejąc, jak mógł aż tak nabrudzić podczas robienia głupiego posiłku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Siwon patrzył na syf w kuchni szeroko otwartymi oczami, kompletnie nie rozumiejąc, jak mógł aż tak nabrudzić podczas robienia głupiego posiłku. Gdy Hyungsik wyjaśnił mu czym tak naprawdę była telewizja i pokazał program kulinarny, obiecał, iż przygotuje dla Hyori coś smacznego, nawet jeśli nie przystoi to księciu. Problem polegał w tym, że człowiek, którego słuchał po przebudzeniu przez jakieś dwie godziny, nie musiał martwić się generalnymi porządkami. Kuchnia Hyori wyglądała jak po przejściu tornada, a wszystko przez to, że musiał myszkować we wszystkich szafkach, w których znajdowało się mnóstwo rzeczy. Nigdy nie gotował, więc był w tej kwestii amatorem, ale ten syf to była przesada. O ile porozwalane naczynia dało się szybko schować, o tyle mnóstwo pokrojonych, zmarnowanych warzyw wyrzucić było szkoda.

– Ciekawe, czy Hyori będzie zła – zastanowił się na głos i nabrał na łyżkę ryż wymieszany w przyprawach, warzywach oraz pokrojonym kurczaku. – Mm, pycha! Mam talent – zacmokał zadowolony ustami i ponownie napełnił łyżkę, by delektować się smakiem przyrządzonego jedzenia.

– Powiedz, że wciąż śnię, a moja kuchnia jest w idealnym porządku. Błagam, nie każ mi żałować, że pozwoliłam ci mieszkać pod moim dachem. – Zamarł, słysząc drżący głos Hyori.

Odwrócił się w jej stronę z pełną buzią ryżu i widząc jej gniewny wzrok, z ledwością przełknął to, co zdołał zmieścić do ust. Całe szczęście, że się nie udławił!

– Psy zostały nakarmione i wybawione, a ja przygotowałem dla ciebie posiłek – odezwał się z szerokim uśmiechem, biorąc wielką miskę w ręce i podszedł z nią do dziewczyny. – Nie denerwuj się i nie krzycz. Lekarze z telewizora mówili, że nadmierny stres i złość potrafią poważnie zaszkodzić zdrowiu. Melisa jest dobra na uspokojenie, ale nie masz jej w kuchni. A jeśli masz, to nie umiałem jej znaleźć.

Hyori mrugała przez chwilę oczami, unosząc wysoko brwi. Czy Siwon naprawdę myślał, że zdoła przekupić ją jakimś głupim jedzeniem?!

– Wrzuć na luz, mała – puścił jej oczko i napełnił drewnianą łyżkę ryżem, po czym podał jej ją pod nos – i daj ponieść się chwili. Naprawdę ciężko się napracowałem przy tym posiłku. Te wszystkie maszyny – skinął głową na całą kuchnię – są bardzo ciężkie w obsłudze.

– C-coś ty powiedział? – wydukała z niedowierzaniem.

– Wrzuć na luz. Tak mówił jeden fajny koleś z filmu, który oglądałem nad ranem. Hyungsik powiedział mi prawdę i już wiem, że wcale nie trzymasz w domu więźniów. Okłamałaś mnie.

Patrzył na nią ze szczerym żalem, a ona ledwie powstrzymała się od palnięcia go tą drewnianą łyżką w łeb. Stała w kuchni, która wyglądała jak pobojowisko i miała przed sobą kompletnie nieogarniętego kolesia, który zaczął używać jakichś głupich słówek załapanych z telewizji. W normalnej sytuacji kazałaby mu się wynosić, ale w głowie wciąż miała bolesne słowa Hyungsika, które powoli zaczynały do niej docierać. Faktycznie w ostatnim czasie zaniedbała swoich przyjaciół i nie była dla nich zbyt życzliwa. Chciała bronić się za pomocą nadmiaru obowiązków, ale wiedziała, że nikogo to nie obchodziło. Dlatego postanowiła poprawić swoje relacje z Naną oraz Hyungsikiem. Najpierw jednak musiała zająć się zatrudnieniem nowych pracowników i stworzeniem grafiku, dzięki któremu i ona będzie miała czas na odpoczynek.

Wish ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz