2

6 1 0
                                    

Nim władze państw europejskich zdały sobie sprawę z powagi sytuacji na terenie Niemiec utworzył się front. Linią która go wyznaczyła stały się pokonane miasta. Maszyna wojenna ruszyła. To co się działo w atakowanym kraju można by porównać to masowej zagłady. Młodzi w większości słabo wyszkoleni żołnierze zostali wysłani w sam środek piekła. Pokonane miasta toneły w krwi niewinnych, ale to nie mogło się równać w najmniejszym stopniu z tym co nastąpi niedługo.

21 styczeń 2032 rok

Walczymy już kilkanaście dni. Nie wiem ile... Nikt tutaj chyba nie wie, żyje się  dniami, walczymy by przeżyć następne godziny. Stoczyliśmy pierwszą potyczkę jeśli można to tak nazwać niemal od razu po opuszczeniu wagonów.
Zdobyliśmy spory fragment miasta. Nawet nie wiem jak ono się nazywa... Tak naprawdę to sterta gruzów. Moja brygada na początku liczyła 42 mężczyzn. Zanim wysiedliśmy z pociągów mieliśmy złudzenia, że szybko wrócimy do domów. No właśnie złudzenia... Ta wojna pochłania codziennie nowe ofiary, straciliśmy 5 towarzyszów broni. Nie widać końca tego starcia. Mam jednak nadzieję, że uda mi się przeżyć.

23 styczeń 2032

Tata nie wraca ... Moją siostrę Marysię nawiedzają koszmary. Mama dalej milczy, boję się o nią. Jest coraz bledsza i sporo schudła... Wczoraj w wiadomościach pokazali reportaż z linii frontu. Ulice wyglądały straszenie.
Boję się o tatę... Mam niestety dopiero 15 lat... w maju skończę 16 nie mogę jeszcze iść walczyć. Chcę tak jak mój ojciec stanąć w obronie kraju. Narazie jednak muszę się uczyć... Jak wojna się skończy potrzeba będzie wykształconych ludzi którzy odbudują świat na nowo.

Jaką cenę ma wolność? Ile wymaga przelanej krwi od swojego narodu? Na scenie politycznej jest prawdziwy bajzel. Tak naprawdę nie wiadomo co nas czeka, nie jasne jest komu można wierzyć. Już nikt nie wie kto z kim trzyma. Wojska specjalne próbują zminimalizować szkody i ograniczyć straty wyłącznie do Niemiec. Dalej przywódca terrorystów jest nieznany. Innymi słowy kompletnie nic nie wiemy. Mówiono wielokrotnie iż Polacy to mistrzowie partyzantki, jednak dowódstwo isis zdaje się być pilnym uczniem. Zresztą to prawie walka z wiatrakami. Ci ludzie nie boją się śmierci i nie wachają się czy zabić.
Codziennie władze ogłaszają przeróżne komunikaty. Wprawdzie każdego można pokonać ,ale państwa ,które z roku na rok zmniejszały liczbę swoich wojsk  z powodu cięcia kosztów są słabsze i najbardziej narażone na atak. A można go się spodziewać z każdej strony.

3 Maj 2032

To z całą pewnością nie będzie wojna błyskawiczna.
Jesteśmy pośrodku nicości, wrzuceni w sam środek krwawej sztuki której sens i zakończenie jest nam nie znane. Ciągle dowództwo wręcz nas bombarduje coraz to nowszymi rozkazami. Miotają się jak dziki ptak który dał się złapać w sieć i nie wie jak się z niej wydostać. Dziś święto państwowe powinniśmy mieć wolne od pracy, mieć okazję do odpoczynku w gronie najbliższych a zamiast tego musimy walczyć o życie. Jest święto, świętujmy więc wolność którą właśnie próbują nam odebrać!! Eh.. Robię się zgorzkniały przez to wszystko.
Pamiętam jeszcze kiedy w te majowe dni gdy miałem wolne od swojej pracy ,a byłem ja nauczycielem historii, siadałem wraz z rodziną w altanie na środku mojej działki, rozpalaliśmy grlia i cieszyliśmy się spokojem. Teraz zostały mi tylko wspomnienia tego relaksu i poczucia, że gdy zamknę oczy by za chwilę je otworzyć nic się nie zmieni. Teraz gdy opuszczam powieki mam wrażenie, że gdy je podniosę wszystko wokoło mnie będzie straszniejsze niż sekundę temu. Zniknęło poczucie bezpieczeństwa i zastąpił je dominujący strach który łapie za gardło, skręca wnętrzności oraz zabija pewność siebie. Przywoływanie wspomnień nic nie daje, ale daje chwilę wytchnienia. Pozwala zanurzyć się na moment w słodkiej nadziei, że te dni jeszcze wrócą. Niestety rzeczywiść jest brutalna.

5 Maj ten sam rok

Nikt nie ma siły by rozmawiać. Jest nas 40, przetrwali najsilniejsi jak to stwierdził nasz dowódca. Nikt nie chce się do nikogo przywiązać, żeby później nie czuć tej dominującej pustki po stracie przyjaciela gdy coś się wydarzy. Nic nie jest pewne a szczególnie to czy zobaczymy kolejny świt. Mam zdjęcie mojej rodziny przy sobie. Noszę je przy sobie żeby patrząc na nie przypominać sobie za co walczę. Chociaż za sekundę może mnie nie być, w końcu broń teraz jest o wiele skuteczniejsza niż w którejkolwiek wojnie... Mam coraz częściej wrażenie ,że zbliżamy się do ostatecznego zniszczenia...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 18, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Gdy Upada ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz