Dzień 1

1.2K 143 19
                                    

Szok, niedowierzanie, zimny pot i szukanie odpowiedzi. Nie chciałam w to uwierzyć, nie potrafiłam. To było zbyt nagłe, zbyt gwałtowne. Miliony sprzecznych informacji. Nikła nadzieja na to, że jednak żyjesz.
Później mdłości i godziny płaczu. Wciąż nie wierzyłam, to takie nierealne. Jeszcze 10 minut wcześniej oglądałam, jak śmiejesz się z pozostałymi członkami zespołu. Więc jak to się stało?

Brat wrócił z podstawówki. Jest ode mnie kilkanaście lat młodszy, ale zna Ciebie i resztę SHINee. Widział mnie w rozsypce. Gdy zapytał co się dzieje, powiedziałam mu. Przytulił mnie mocno i sam się rozpłakał.
Obowiązki brutalnie oderwały mnie od chwili, w której pragnęłam zostać sama. Jadąc na uczelnię, miałam wrażenie, że coś we mnie umiera. Na przerwie, na wykładach starałam się trzymać emocje na wodzy. Coś jednak pękło. Chciałam wyjść. Sama nie potrafiłam tego zatrzymać. W myślach błagałam o jakąkolwiek pomoc. I... ją dostałam. Dlaczego poczułam Twoją obecność? Dlaczego, mimo iż już Cię nie ma? Czy przyszedłeś mnie pocieszyć? Odrobinę Ci wyszło, to muszę przyznać. Ale i tak wieczorem łzy wróciły na policzki, a moją kolacją była tabletka przeciwbólowa. Oprócz przyjaciółki i innych Shawols nie miałam nikogo, w kim mogłabym znaleźć większe wsparcie. Rodzice nie rozumieją. Ludzie nie zrozumieją. Dla nich byłeś kolejnym idolem, który nie wytrzymał presji. A tak naprawdę byłeś cząstką mnie, która została wyrwana bez głośnego uprzedzenia. Nie wiedzą o tym. Może nawet nie chcę, aby wiedzieli.

Nie mogłam zasnąć, ale w końcu zmęczenie wzięło górę.

Do JonghyunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz