Dzień 17

301 42 20
                                    

Ten wpis chciałabym poświęcić Wam, moi kochani. Powiedzieć Wam kilka słów, być może otuchy. Mam nadzieję, że Jonghyun za to nie strzeli na mnie focha. Pewnie się powtórzę, może być chaotycznie, ale to bez znaczenia.

Wiemy, jak nas to zabolało. Wszystkich, bez wyjątku. Niektórzy doszli do siebie, niektórzy wciąż płaczą, być może nawet i teraz. Nie osądzajmy ich, każdy potrzebuje swojego czasu. Jedni mniej, drudzy więcej. Niektórzy czują się winni, iż niczego nie zauważyli i nie byli w stanie mu pomóc. W tym i ja. Tak się czułam. Ale przestałam. Ponieważ nie ponosimy żadnej winy. Wiecie, kto ją ponosi? Depresja. A wraz z nią gorzkie słowa osób, które bez serca oceniały Jego prawdziwą stronę, jaką od dawna chciał nam pokazać. Jednak my nie powinniśmy czynić tego samego. Nie chcemy tacy być. Chcemy być jak nasz kochany Jonghyun - potrafiący wybaczać. Jeśli jego kochana rodzina, jego mama z jego siostrą, jego czterej bracia, reszta przyjaciół nie potrafili mu pomóc i nadal czuł się samotny, my tym bardziej nie mogliśmy nic zrobić.

Dlatego apeluję do Was, abyście nie siedzieli samotnie. Co nam go zabrało? Właśnie samotność. Nie chcemy się z nią zaprzyjaźniać, podczas gdy odebrała nam wspaniałego człowieka, prawda? Powinniśmy więc pozbyć się jej z naszego życia. Szukajmy wsparcia, nie bójmy, nie wstydźmy się tego. To nic złego, pokazać słabszą stronę. Nikt nie jest nadczłowiekiem. Musimy to zrozumieć. Nie bójmy się wyciągnąć ręki z prośbą o pomoc. Nasz fandom jest naprawdę wspaniały, zawsze znajdzie się silna osoba, która zechce jej udzielić. Musimy tylko dać znak, ponieważ ta wstrętna samotność ucisza nasze krzyki. W Sylwestra byłam sama. Niby u rodziny, ale jednak sama. Samotność próbowała zawładnąć na nowo moim umysłem, lecz powiedziałam jej "nie". Słowa Onew były głośniejsze niż ona. "Ktoś kocha Ciebie bardziej niż Ty sam siebie". Ma rację. Nawet jeśli tego nie czujecie, to na pewno jest ktoś, kto Was kocha. Możecie w to nie wierzyć, ale to prawda. A wiecie, kim jest ta osoba? Sam Jinki. Napisał parę krótkich słów, aczkolwiek tak dobitnych, że jestem pod wrażeniem. Przekazał nam, abyśmy się trzymali. Nie jest to dla niego oraz reszty łatwe, przeżywają to tysiąc razy gorzej niż my. Lecz pokazał nam, iż musimy być silni, ponieważ nas kocha, wiernych Shawols ("miłość nie ma granic" jak głosi ich japońska piosenka pt. Love). Jeśli my będziemy silni, oni również. Pamiętajmy o tym.

Jeśli czujesz się dobrze, załóż białą wstążkę na rękę. Pomóż innym. Jeśli potrzebujesz pomocy - czarną. Nie gwarantuję, że ktoś Cię zauważy. Zawsze jednak istnieje taka nadzieja. Ważne jest, aby uwolnić się z sideł samotności, bo ona nas zniszczy. Nie pozwólmy na to.

Możesz też dołączyć na facebooku do grupy SHINee Poland SPAM i zapytać, czy istnieje możliwość dołączenia do grupowego czatu wsparcia (jeżeli nadal działa; natknęłam się na to jakiś czas temu, ale nie dołączyłam).

Ja także stoję przed Wami otworem. Czy tu, w komentarzach, czy prywatnie - po prostu piszcie. Nie pozwólmy samotności na wygraną. Zasługuje ona na podeptanie i wyrzucenie do śmieci. Tyle jest warta. Zniszczmy ją.

Dziękuję tym, którzy dotrwali do końca mojej wypowiedzi. Chciałabym tak pisać opowiadania, hah - aby słowa płynęły ze mnie jak z wodospadu. Mam nadzieję, że ktoś się uśmiechnął. Że ktoś zrozumiał, iż samotność to nie rozwiązanie, tylko kula u nogi, której musimy się pozbyć. Że skrywanie w sobie emocji nie czyni nas silnymi. Gdybym mogła, odwiedziłabym każdego z Was i mocno uściskała, gdyż właśnie tego potrzebujemy. Nie posiadam jednak takich fajnych zdolności, wybaczcie. Postaram się być za to Waszym internetowym ramieniem, w który możecie się wypłakać.

Do napisania ♡

Do JonghyunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz