**1**

3.7K 113 8
                                    

Cora obudziła się wyjątkowo szybko mimo tego, że był weekend. Spojrzała na zegarek a tam 7:36. Poszła do kuchni. Jej rodzice słodko drzemali, więc postanowiła "zjeść śniadanie". Z szafki wyjęła talerz i sztućce. Z lodówki wyciągnęła kiełbaski sojowe i ketchup. Nagle po mieszkaniu rozlego się szuranie, dlatego niezwłocznie pobrudziła talerz, a parówki wyrzuciła do kosza. Do kuchni weszli jej rodzice oraz siostra Sara i zaproponowali ciepłe kakałko i chleb z nutellą. Dziewczyna odmówiła tłumacząc się faktem, że już jadła. Rodzice nie zdali sobie sprawy z kłamstw i niezwłocznie przystąpili do jedzenia śniadania. Cora korzystając z okazji poszła do pokoju siostry, w którym były przyrządy do ćwiczeń i zabrała je do pokoju. Niczym burza przystąpiła do ćwiczeń do granic możliwości. Po półgodzinnym treningu do pokoju wparował tata i zaczął wygłaszać mowę o tym jak to niezdrowo ćwiczyć po posiłku. Corni zupełnie go olewała, bo przecież ćwiczyła na czczo. Gdy tatuś wyszedł kontynuowała. Po skończonym treningu korzystając z wolnej chwili weszła na swojego 'motylkowego' Instagrama i zaczęła przeglądać thinspiracje. Po paryu dobrych minutach spędzonych z nosem w telefonie starsza siostra zawołała ją na dół. Rodzice oznajmili, że pojutrze jadą do Australii na 2 tygodnie. W sercu się cieszyła, lecz udawała zaniepokojoną i przygnębioną. Jej siostra też nie wydawała się zbyt przyjaźnie do tego nastawiona, bo pewnie nici z jej wakacyjnych wyjazdów z ekipą.

Motylek Bez SkrzydełOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz