1.Kim była główna bohaterka?
Główną bohaterką byłam ja. Niedawno przeżyłam sytuację opisaną w tej książce. Historia nie jest wymyślona, jest prawdziwa...niestety. Napisałam ją, ponieważ chciałam podzielić się z kimś tą historią, aby było mi łatwiej, lżej.2.Co się działo później z Dorianem?
Żył swoim życiem. Wykorzystywał dziewczyny, owijał je wokół palca i wciskał różne kity, przy okazji grając uroczego, nieśmiałego, poszkodowanego chłopczyka.3.Ktorą z dziewczyn kochał?
Szczerze, to nie wiem. Dorian szybko zmieniał zdanie, nudził się dziewczynami, więc nie wiem czy jego zapewnienia były prawdziwe.4.Miał wobec nich jakieś zamiary?
Raczej nie, prawdopodobnie chciał się tylko zabawić.5.Czy dziewczyny się pogodziły?
Po kilkunastu dniach zrozumiały, że jakiś dupek nie jest wart, aby zrywać przyjaźń,więc tak. Pogodziły się.6.Co było dalej?
Każdy zaczął żyć swoim życiem. Dziewczyny się często spotykały, rozmawiały i próbowały odbudować przyjaźń, co im się udawało. A Dorian nadal bawił się uczuciami innych i nie widział w tym nic złego.7.Jak potoczyły się dalsze losy bohaterki?
Przez tą całą sytuację znowu się podłamała, zaczęła oceniać siebie bardzo źle. Każdego dnia myśli o Dorianie, ale z drugiej strony cieszy się, że odcięła się od takiego zadufanego w sobie, dupka. Za jakiś czas jej przejdzie i o nim zapomni... Chyba.8.Czy Dorian o nią walczył?
Minął niecały miesiąc i Dorian nie odzywa się do głównej bohaterki. Przepraszał nieszczerze. Znalazł już parę dziewczyn na zastępstwo, które tak samo zaślepił.9.Kim tak naprawdę był Dorian?
Chłopakiem, który zrobił mi nadzieję i złamał serce. Był, jest prawdziwym człowiekiem. Istnieje w realnym świecie, tylko ma inaczej na imię niż w tym opowiadaniu, bo nie chciałam podawać prawdziwych danych. Tylko trochę je pozmieniałam.
CZYTASZ
Trust
RomanceUwaga!⛔ Książka zawiera dużo błędów interpunkcyjnych i ortograficznych, wchodzisz na własną odpowiedzialność! Jest to moja pierwsza książka na tym koncie, mam nadzieję że się spodoba ❤️ Opowiadanie będzie bardzo krótkie, opowiadające o "miłości". Je...