"You're such a soft and messy thing. Nobody knows how to take care of you."
12:34 Am
"Śpisz?"12:35
"Nie."
"Czemu pytasz?"12:47
"Chciałam zapytać jak się czujesz?"12:49
„Nie powinno Cię to obchodzić."12:51
„To prawda."„Ale obchodzi. „
„Tęsknie za Tobą."
[Odczytane 13:07]
Po kilku dniach spędzonych bez Amber, Harry nie miał ochoty z nią rozmawiać. Nadal była dla niego jedynym źródłem szczęścia, ale przecież zostawiła go samego.
Zostawiła go samemu sobie, jak miał się przed sobą teraz bronić?Około 13:30 Harry zasnął. Przed tym zasłonił okna w sypialni ciemnymi zasłonami. Ostatnio nerwica natręctw mu mniej dokuczała. Tak jakby o niej zapominał i niektóre irytujące go rzeczy do tej pory, stały się mniej istotne w jego oczach.
Przez to też po jego pokoju walało się kilka puszek po piwie, trzy puste wina, które kiedyś były półwytrawne, stos chusteczek higienicznych i ostatnia, różowa tabletka z LSD.
Ale przez te kilka dni mało go to obchodziło, a już na pewno nie teraz. Na ten moment wolał pójść spać, bo niestety bezsenność dalej go nie opuszczała, a wręcz przeciwnie- nawet się nasiliła i Harry był na nogach już od 49 godzin.
Zasadniczą różnicą pomiędzy alkoholizmem, a narkomanią (pomijając oczywiste niebezpieczeństwo oraz „fazy") jest to, że pijąc tydzień Harry miał kaca przez dwa dni, a następne dwa dni spał, a ćpając przez kilka dni z rzędu, czuł się wykończony przez kolejny miesiąc. To było męczące.
CZYTASZ
Endlessly. H.S.
Fanfiction"Kiedy potwór przestaje być potworem? Oh, kiedy go pokochasz." Uwaga: Opowiadanie zawiera wulgaryzmy, treści masochistyczne i sadystyczne.