*15

59 5 4
                                    

- Nie zostawiaj mnie - wypłakał przez sen.
- Już cichutko skarbie, jestem tu. Nigdzie się nie wybieram. - Przyciągnęłam go bliżej siebie, zamykając w szczelnym uścisku, wolną ręką gładziłam go po plecach, a moje usta niekontrolowanie znalazły się na jego twarzy w celu scałowania tych wszystkich łez, które się na niej pojawiły.
Sama nie wiem czemu to zrobiłam. Nie twierdzę, że żałuję, to w życiu nie przeszłoby mi nawet przez myśl. To wszystko wyszło tak samo, nie mogłam tego kontrolować, a może nie chciałam. Sama nie wiem.
Nie chciałam, żeby cierpiał tego byłam pewna, i wszelkie granice nie miały znaczenia kiedy miało mu to pomóc.
Gdy zdałam sobie sprawę z tego co zrobiłam niemal natychmiast odsunęłam swoją twarz jak poparzona, czułam jak robi się nienaturalnie gorąca. Czułam się zakłopotana. Tak zdecydowanie nie zachowują się przyjaciele.
- Mia... tak bardzo się bałem... - otworzył oczy, patrząc na niego wzrokiem pełnym bólu i cierpienia - bałem się, że już się nie obudzisz - wyszlochał, na ten widok poczułam jak moje serce ściska się i niebezpiecznie przyspiesza.
- Już spokojnie słońce, już jest w porządku, nie płacz...
- Mia, nie zostawiaj mnie - kiedy spojrzał na mnie pełen nadziei ze łzami tworzącymi własne ścieżki na jego twarzy czułam się okropnie. Jego łzy mnie bolały. Sprawiały, że moje serce chciało przestać bić. Nie chciałam go zostawiać. Nie było o tym nawet mowy.
- Twoje łzy sprawiają, że moje serce płacze - szepnęłam chicho w jego stronę opierając brodę o jego głowę, tak że był wtulony w moją klatkę piersiową.
- Nie mów takich rzeczy - wychrypiał.
- Dlaczego? - Mia nie rozumiała co powiedziała nie tak.
- Bo jeszcze się w Tobie zakocham - powiedział prawie niesłyszalnie chowając swoją twarz jeszcze bardziej o ile było to możliwe. Mia czuła, że kolejny raz tego dnia jej twarz stała się czerwona, a niewyobrażalny gorąc ogarnął jej ciało. Pobije chyba jakiś rekord, nie zdążyła nawet wstać z łóżka. - Zostańmy tak. - poprosił cicho w taki sposób, że nie Mia nie miała serca mu odmówić. Leżeli tak już dłuższą chwilę, mimo to żadnemu z nich nie spieszyło się aby wstać.

PRETTY LIAROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz