Z daleka Rougue zauważył swoich przyjaciół obładowanych torbami z zakupami.
-Widzę, że zakupy udane- spostrzegł chłopak.
-Czego nie można powiedzieć o tobie- odrzekł kąśliwie Sting.
-Wracamy?- spytał Lector w obawie przed kłótnią przyjaciół.
-To dobry pomysł. Ruszamy!- odparła Silca.- to co udało wam się zdobyć?
-Ja- jako pierwszy głos zabrał Lector- kupiłem jasnoniebieską oraz zieloną kamizelkę.
-Fro kupił sobie ramki na zdjęcia.
-Mnie nie pytajcie- odrzekł Rougue
-Za to ja, mam kilka drobiazgów do mojego biura- to powiedziawszy uniósł cztery wielkie załadowane do pełna torby.
-Tak "drobiazgi"- odparła sarkastycznie Silca.
-To może ty się pochwalisz co kupiłaś?
-Chętnie. Otóż mam nowe kozaki, druga para nadaje się tylko do wyrzucenia i kapelusz z takim pięknym piórem.
-Od kiedy ty Silca nosisz kapelusze?- spytał Lector .
-On wcale nie jest dla mnie- zaśmiała się dziewczyna.
Męska część w tym momencie na twarzy miała wymalowany napis "co?"
-Naprawdę o tak ważnej sprawie mogliście z zapomnieć??
-Hę?
-Baka! Jutro są urodziny Rufusa! A on przecież stracił swój kapelusz!
Nie czekając na dalsze wyjaśnienia rozbiegli się w poszukiwaniu odpowiedniego ptezentu. Jedynie dziewczyna wróciła do domu i stwierdziła, że ma dla siebie dobre trzy godziny zanim wrócą jej współlokatorzy. Silce czas minął na pakowaniu prezentu, wybierania stroju na urodziny przyjaciela oraz rozmyślaniu w jakie miejsce mogą się udać na kolejną rocznicę ich znajomości. Ostatnio byli na wycieczce nad morze organizowanej przez Sting więc stwierdziła, że nie może wypaść gorzej od niego.
-Przecież mam na to dwa tygodnie- pomyślała po czym usunęła .
CZYTASZ
Zbaczając z przeznaczenia( fairy tail)
FanfictionA gdyby członkowie gildii Fairy tail i sabertooth od zawsze byliby wrogami? Gdyby po turnieju magicznym nie byłoby ataku smoków? Gdyby była 3 bliźniaczych smoków a nie dwójka? Jakby wtedy wyglądało życie członków gildii sabertooth?