1

83 10 0
                                    

Postanowiłam razem z mamą iść na wywiadówkę. Nigdy nie widziałam szkoły, w której mój brat się uczy. Żeby się tam dostać, trzeba mieć naprawdę dobre wyniki w nauce, a ja o takiej szkole mogę jedynie sobie pomarzyć. To miejsce było naprawdę ładne. Wszystko było zadbane, nie to co w mojej szkole. Szkoła miała nawet swój charakterystyczny wystrój. Kiedy nauczycielka zaprosiła rodziców do klasy, uznałam, że najlepiej będzie jeśli zostanę na korytarzu. Nie zdziwiłabym się gdyby matka podczas spotkania z rodzicami zaczęła mi wytykać, że nic w życiu nie osiągnę. Przyszłam tu tylko, aby obejrzeć szkołę, a więc tak też zrobiłam. W każdej gablocie z wyróżnieniami, nigdzie nie mogło zabraknąć mojego brata. Dlaczego jestem tak głupia? Dlaczego nie potrafię się niczego nauczyć? To samo usłyszałam wychodząc z budynku. Czy ona nie może sobie odpuścić? Narobiła mi tylko wstydu. Nie mogłam jej tego darować, więc zaczęłam się bronić. Jednak naprawdę tego żałowałam, bo jestem dość wrażliwą osobą i bez płaczu nie mogło się obejść.
– I co? Teraz masz zamiar ryczeć? Wzięłabyś się za naukę, to ci lepiej zrobi.
– Dobrze wiesz, że nie jest mi latwo - odpowiedziałam krztusząc się łzami.
– Czekam w aucie, przyjdź jak się uspokoisz. Nie będę się z tobą nigdzie pokazywać w takim stanie.
– Nigdzie z tobą nie jadę - odparłam po czym usiadłam na ławkę chowając głowę w kolana.
– Jak chcesz, mam nadzieję, że wzięłaś ze sobą pieniądze, bo bilety na tej dzielnicy są naprawdę drogie.
Nie myślałam wtedy jak dotrę do domu, chciałam po prostu pobyć sama. Jednak okazało się, że mam towarzystwo.
– Cześć, wybacz że podsłuchiwałem, ale nie mogłem przejść obojętnie. To twoja mama?
– Jak widać, nie chcę o tym rozmawiać. Daj mi spokój - odpowiedziałam przecierając zapłakane powieki.
– Nie chcesz się zwierzyć? Na pewno ci to pomoże.
– Nie chcę ci zawracać głowy - oznajmiłam spoglądając na bruneta.
– Nie zawracasz - odparł chłopak szeroko się uśmiechając.
– Poza tym, moja mama ma rację. Do niczego się nie nadaję.
– Nie mów tak. Na pewno tak nie jest. Każdy ma jakiś ukryty talent.
Nie miałam ochoty kontynuować tej rozmowy. Nigdy nie lubiłam się nikomu zwierzać.
– Głupio mi, że zapytam, ale czy dorzucisz mi się na bilet? Nie wzięłam ze sobą pieniędzy, a mieszkam dość daleko.
– Pewnie. Mogę cię odprowadzić na przystanek, jeśli chcesz – zaproponował chłopak przekazując mi pieniądze.
– Myślę, że nie będzie takiej potrzeby. Sama sobie poradzę. Dziękuje.
– Czekaj, jak masz na imię? - spytał brunet zatrzymując mnie.
– Sohyun. Kim Sohyun.

Motivation | Park ChanyeolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz