2

82 6 0
                                    

Wciąż myślę o tym chłopaku, który dał mi nadzieję na to, że jednak jestem czegoś warta. Miał tak piękny uśmiech. Jedyne co o nim wiem, to że chodzi do tej samej szkoły co mój starszy brat. Wyglądał na trzecioklasistę, więc nie rozumiem dlaczego się mną zainteresował. Myślę, że podszedł z grzeczności, bo akurat przechodził. Gdybym nie poszła z mamą wtedy na tą pieprzoną wywiadówkę, może mogłabym normalnie zasnąć.

Ustawiłam sobie dzisiaj budzik nieco wcześniej. Nie zamierzam iść dzisiaj do szkoły, przynajmniej do mojej szkoły. Przemyślałam to, jak mogę się z nim jeszcze raz zobaczyć. Po prostu wcisnę jakiś kit matce i Suho, nie wiem jeszcze jaki, ale coś wymyślę. Muszę się z nim spotkać wyłącznie z jednego powodu, aby oddać mu pieniądze za bilet. Przynajmniej wmawiam sobie, że to jedyny powód, dla którego chcę się z nim zobaczyć.

– Dzień Dobry mamo. Mam pewien problem.
– Problem? To ja przez ciebie mam masę problemów.
– Zostawiłam wczoraj torebkę w szkole, w której uczy się Suho.
– Twój brat ją znajdzie i ci ją przekaże jak wróci do domu. Pasuję?
– Muszę ją mieć już teraz. Wzięłam ze sobą portfel. Dobrze wiesz, że zbieram na nowy telefon.
W takim razie możesz pojechać z nim. I tak w szkole żadnej piątki nie załapiesz, co ci szkodzi ten jeden dzień opuścić.
Starałam nie przejmować się docinkami mamy, myślałam tylko o tym, żeby spotkać się z tym chłopakiem. Oczywiście tylko po to, aby oddać mu pieniądze.

– Pamiętasz gdzie mogłaś zostawić tą torebkę? Ta szkoła jest naprawdę ogromna, siostra!
– Wydaję mi się, że gdzieś w okolicach szkolnej toalety, kiedy poprawiałam makijaż.
– W takim razie chodź ze mną, akurat mam lekcję obok.
Byłam naprawdę zestresowana. Wszędzie mogłam go spotkać. A co jeśli by mnie gdzieś zauważył i zaczął rozmawiać? Suho by się domyślił, że przyszłam tu tylko po to, aby się z nim spotkać. Podczas gdy szliśmy przez długie korytarze, brat opowiadał mi o swojej klasie. Nie specjalnie go słuchałam, bo myślami byłam gdzie indziej. Kiedy już dotarliśmy pod klasę, myślałam, że zapadnę się pod ziemię, kiedy Suho zaczął przestawiać mi swoich przyjaciół.
– To mój najlepszy kumpel, Chanyeol. Od twojej prawej Sehun, Kyungsoo i Baek.
– Sohyun? My się chyba znamy - oznajmił zaskoczony brunet.
– To wy się znacie? Czego ja się dowiaduję?
– T-tak. Poznałam Chanyeola wczoraj, dorzucił mi się na bilet. Proszę, to twoje - spuszczając głowę w dół ze wstydu podałam pieniądze chłopakowi.
– Och, nie trzeba było - odpowiedział nowo poznany kolega szeroko się uśmiechając.
Jego uśmiech był tak śliczny. Mam nadzieję, że nie nikt nie zauważył moich rumieńców.
– Nie idziesz szukać tej torebki?
– Ach, no tak. Widzimy się później.

Przez cały wieczór myślałam tylko o Chanyeolu. Nawet imię ma piękne. Jedynym minusem jest to, że chodzi do klasy z moim bratem. Pewnie już sobie odpuścił, po co zaprzątać sobie głowę jakąś pierwszoklasistką, która jest strasznie tępa, a na dodatek jest siostrą twojego przyjaciela. Suho zapewne już mu opowiedział, jakim to nieudacznikiem jestem. Tak strasznie chciałabym się z nim skontaktować, tylko za nic nie mogę wyszukać go na żadnych portalu społecznościowym.

Motivation | Park ChanyeolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz