Rozdział 1-kidnapped

68 5 0
                                    


Jak co dzień wieczór siedziałem w moim biurze i patrzyłem się w monitor mojego komputera, na którym widziałem cały dom Maggie. Eh.. to prawda.. zainstalowałem w jej w domu kamery, kiedy wyjechała na weekend do rodziców. Właśnie skończyła brać prysznic, boże, czemu ona musi być taka idealna? Dziewczyna rozmawiała przez telefon, z jej rozmowy wywnioskowałem, że jedzie z przyjaciółmi na imprezę. To ta chwila. Ten dzień, kiedy musi być moja.

Upewniłem się, że wszystko ze sobą zabrałem i podjechałem moim czarnym ferrari pod jej dom. Czekałem dosyć długo, wystraszyłem się nawet, że coś przegapiłem. Ale po jakiś 20 minutach brama otworzyła się i wyjechało czarne audi, z którego słychać było głośną muzykę. Odczekałem chwilę i ruszyłem za autem. Nie martwiłem się, że mnie zauważą. Pewnie wszystkie jej koleżanki podekscytowane są zbliżającą się imprezą. Po około pół godzinie dotarliśmy na miejsce. Jestem osobą na wysokim poziomie. Nie ma osoby, która nie znałaby mojego nazwiska. W każdym klubie w mieście znałem każdego.. z resztą musiałem im sporo płacić za ich pomoc. Znajomi ochroniarze wpuścili mnie tylnym wejściem. W środku było duszno i tłoczno, jednak szybko znalazłem czerwoną obcisłą sukienkę i blond włosy. Postanowiłem poczekać jakiś czas, aż się rozkręci. Po kilku drinkach, kiedy nikt nawet nie wiedział, z kim tańczy, wszedłem w tłum. Objąłem ją od tyłu i zacząłem z nią tańczyć w rytm muzyki. Była tak blisko mnie. Moje myśli szalały... cholera przecież zaraz zedrę z niej tą sukienkę. Przyciągnąłem ją bliżej siebie. Była idealna i co najważniejsze tylko moja. Poczułem zapach jej delikatnych perfum, które na niej pachniały bosko. Dziewczyna nieźle się rozkręciła i zaczęła wykonywać ruchy, które bardzo mi się podobały. Pociągnąłem ją za sobą do baru i poprosiłem o dwa drinki. Uśmiechała się, a ja nie mogłem oderwać od niej wzroku. Barman, z którym wcześniej się umówiłem, podał nam drinki. Jednak jej miał sprawić, że moja księżniczka będzie bardzo senna.

-Wyjdziemy na zewnątrz? Tu jest za głośno- krzyknęła mi do ucha. Świetnie, sama się do mnie pcha. Kiwnąłem głową i pokazałem jej żeby szła pierwsza, dzięki czemu miałem widok na jej zgrabny tyłek. Kiedy wreszcie wyszliśmy na zewnątrz, dziewczyna zaczęła się już lekko kiwać, co oznaczało, że jej drink zaczął działać.

-Nic ci nie jest?-Zapytałem i podszedłem bliżej żeby ją utrzymać

-Nie, tylko trochę się wstawiłam

-Chodź, usiądziemy- ruszyłem na tyły budynku, gdzie zaparkowałem. W połowie drogi dziewczyna była już nieprzytomna, więc wziąłem ją na ręce. Położyłem ją w aucie, a sam zapaliłem papierosa. Zerkałem na nią, co chwilę, nie mogąc się napatrzeć na to, jaka piękna jest. Miałem już ułożony cały plan, co z nią zrobię. Zgasiłem papierosa i jak najszybciej odjechałem spod klubu, jadąc w stronę mojego domu.

-Teraz nareszcie jesteś moja.

Zabrałem ją do mojego domu. Dzięki substancji,powinna przespać całą noc. Położyłem ją w mojej....cóż,od dzisiaj naszej sypialni. Zacząłem powoli ją rozbierać,dokładnie oglądając każdy element jej pięknego,drobnego ciała. Została w samej bieliźnie, oblizałem usta,patrząc na jej doskonałe ciało. Zacząłem wyobrażać sobie,co będę z nim robił. Automatycznie moje bokserki stały się ciasne.Przybliżyłem się do dziewczyny i musnąłem delikatnie jej usta. Wiedziałem,że nie mogę pozwolić sobie na więcej. Nie teraz. Jeszcze nie. Wyjąłem kajdanki z szafki i przypiąłem jej dłoń do ramy łóżka, aby nie uciekła. Poszedłem do łazienki,rozebrałem się i wszedłem pod prysznic,od razu poczułem jak zimna woda spływała po moim ciele. Przymknąłem oczy i położyłem dłoń na moim penisie,zaczynając sprawiać sobie przyjemność. Już niedługo ona będzie to robiła. Zawsze kiedy to robiłem,myślałem tylko o niej. Kiedy skończyłem,dokładnie się umyłem i wyszedłem. Wróciłem do sypialni i położyłem się obok niej, nie mogąc przestać się jej przyglądać. Zgasiłem lampkę i wtuliłem się w jej drobne ciało. Nie mogłem doczekać się następnego dnia. Z tymi myślami zasnąłem.

Kiedy obudziłem się rano, moja mała babygirl nadal spała. Była taka niewinna. Przejechałem delikatnie dłonią po jej policzku, a uśmiech od razu pojawił się na mojej twarzy. Widziałem jej zaczerwieniony nadgarstek od kajdanek, ale tylko to sprawiało, że podobała mi sie jeszcze bardziej. Lubiłem być władczy. Nie mogę pozwolić jej na zbyt wiele. Inaczej ją strace. Moje kochanie powoli zaczęło otwierać swoje piękne oczka.

-Dzień dobry kochanie- szepnąłem jej do ucha i musnąłem delikatnie jej policzek

-Gd..Gdzie..j..ja..jestem- zaczęła się jąkać, rozglądając się po całej sypialni

-W domu..jesteś w domu kochanie..-szepnąłem i znów przejechałem dłonią po jej delikatnej skórze, ale tym razem się odsunęła.

Zmarszczyłem brwi, przyglądając się jej. Po chwili złapałem ją za nadgarstek. Kajdanki wżynały jej się w skórę, na co się wzdrygnęła, a w oczach zauważyłem łzy.

-Nigdy..Ale to przenigdy mnie nie odtrącaj- warknąłem ostro, patrząc prosto w jej oczy-Zrozumiałaś?-mruknąłem, ale nie dała mi żadnej odpowiedzi. Ponownie więc zacisnąłem moje dłonie na jej nadgarstkach i znów spytałem, tym razem ostrzej.-Pytam czy zrozumiałaś!?

Dziewczyna zadrżała, łza spłynęła po jej policzku, delikatnie przytaknęła, na co się usmiechnąłem i musnąłem jej policzek.

-Moja mała babygirl...Od teraz tylko moja..

KIDNAPPEDWhere stories live. Discover now