6

76 6 0
                                    

Wstałam o 1 w nocy. Ktoś próbował wejść do domu. Pomyślałam, że to tata więc poszłam otworzyć. Nie myliłam się. W drzwiach stał pijany tata.

J- Tato co się stało? Czemu jesteś pijany? - Zapytałam przerażona.

(Tata- Ta)
Ta- Usiądź - powiedział tata kiedy byliśmy w kuchni.
Usiadłam i czekałam co powie.
J- Więc? - Powiedziałam. Tata milczał. Po chwili powiedział coś, w co nie mogłam uwierzyć.
Ta- Samantha Twój....Twój wujek... On nie ży..ży..je - po czym złapał mnie za rękę, ale ja ją wyrwałam i szybko wstałam.
J- Żartujesz sobie tak? Za dużo wypiłeś. Nie wiesz co mówisz.
Ta- Nie Samantha. Ja wiem, że on był dla Ciebie bardzo ważny, ale umarł na raka. Dlatego mówił żebyś nie przyjeżdżała albo, że on wyjechał. Nie chciał Ci mówić, bo wiedział, że tego nie przeżyjesz. Mówił do mnie ze łzami w oczach  kiedy mówił o raku.
J- Kiedy umarł?- Zapytałam po chwili ciszy cała zaplakana.
Ta-Wczoraj o 18.
J- Czemu nie chciał się ze mną pożegnać?
Ta- Chciał, ale bał się jak zareagujesz. Chciał to zrobić dzisiaj, ale trochę się spóźnił - powiedział i wstał żeby mnie przytulić, ale ja się wyrwałam.

J- Daj mi spokój zdrajco! Mówiłeś że jedziesz do pracy a tak naprawdę do niego chodziłeś prawda?!- Krzyczałam na cały dom. Po chwili w drzwiach stanął Tinus, Mac i Lisa.  Patrzyli co się dzieje. Ja nie zwracałam na nich uwagi, tylko dalej krzyczałam na tatę.
J- No co? Nic nie powiesz?
Ta-Co mam powiedzieć?
J- Nie mogę. Nienawidzę Cię! - Krzyknęłam, a tata zrobił coś, czego nigdy by nie zrobił. A nawet nie pomyślał by o tym. Uderzył mnie. On mnie uderzył.

Ta- Boże, ja przepraszam córeczko. Ja nie chciałem!- Zaczął mnie przepraszać.
J- Nie odzywaj się do mnie! - Powiedziałam, po czym pobiegłam do mojego pokoju. Płakałam. Płakałam, bo mój wujek, brat mojego taty nie żyje.  Płakałam, bo mój własny ojciec mnie uderzył. Po chwili do pokoju przyszli moi przyjaciele. Leżałam na brzuchu i płakałam w poduszkę. Oni mówili coś do mnie.

L- Sami wszystko okej? - zapytała (Tak mówią na Samanthe)
J- Nie. Nie jest okey. Mój wujek nie żyje i jeszcze mój ojciec mnie uderzył...- powiedziałam.
T- Kochanie będzie dobrze. Tata Cię uderzył, ale jest pijany. Nie wiedział co robi, a po za tym Cię przeprosił-powiedział Tinus.
M- Właśnie. Tinus ma rację  Sami.
J- No ale czemu nie chciał mi powiedzieć o wujku, że jest chory? - Zapytałam już bardziej spokojna.
T- Nie wiem kochanie, ale jak ochłoniesz, a twój tato wytrzeźwieje, to pogadaj z nim na spokojnie- powiedział Tinus i mnie przytulił.
J- Dziękuję - powiedziałam do wszystkich.
M/T/L- Za co? Zapytali równocześnie.
J- Za to, że mam tak wspaniałego chłopaka, kochaną siostrę i niesamowitego przyjaciela- powiedzałam i poczułam jak wszyscy mnie przytulają.

T/M/L- A my się cieszymy, że Ciebie mamy.

Potem chłopcy próbowali mnie rozmieszać i udało im się. Później graliśmy i oglądaliśmy filmy po czym poszliśmy spać.

I co podoba się?!
Jutro kolejna  część może nawet  dzisiaj !!?🙂😍

Nienawiść,miłość,Łzy,Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz