~ przed końcem drugiego semestru, liceum, klasa maturalna~
Naprawdę go kocham. Będę z nim do śmierci- mojej, albo jego.
-Tak
-A więc, możecie się pocałować
Już zbliżałam się, aby zjeść mojego misiowego męża z białej czekolady, gdy ktoś mi przerwał ten niesamowity i pełen emocji sen.Zabiję cię mamo, przysięgam.
-Wstawaj! Zrobiłam naleśniki.
I już zamykała drzwi, ale ją wyprzedziłam. Zeszłam na dół i ujrzałam moją poranną ucztę. Kocham naleśniki! Posmarowałam je nutellą i szybko pochłonęłam, żeby nie spóźnić się do szkoły.
Zrobiłam mój makijaż, który był delikatny- fluid, puder, matowa pomadka w kolorze różu i urocze kreski na powiece. Włosy uczesałam w dwa małe poniacze po dwóch stronach głowy, a resztę włosów zostawiłam rozpuszczone.
Po chwili stania przed szafą i zastanawiania się co mogę ubrać wybrałam biały t- shirt, który związałam na brzuchu, jeansowe spodnie i oldschoole.
Spojrzałam na zegarek. 7.20 czyli mam jeszcze 15 minut do wyjścia. Postanowiłam zrobić sobie zdjęcie na instagrama. Dawno mnie tam nie było...
Stanęłam przed lustrem i zapozowałam. W sumie zwyczajne zdjęcie, ale mi tam się podoba.Wzięłam plecak na ramię i zbiegłam po schodach, po czym pożegnałam się z mamą i poszłam na autobus.
Wchodząc na dziedziniec szkoły zaczęłam odpowiadać ludziom cześć i witać się ze swoimi znajomymi. Taaaa... należę do tej grupki 'vipów'.Kiedyś, w młodszych klasach zazdrościłam tym ludziom, a teraz sama jestem na ich miejscu i rozumiem co czuli. Z początku fajnie, fajnie, ale po jakimś czasie maska sama się wyrabia.
Nie mam jednak chłopaka, tak jak większość znanych w tej szkole osób, ale za to prawdziwych przyjaciół, tych od serca.Gdy dotarłam pod salę od historii, bo to nią zaczynałam dzisiejszy dzień w szkole, podbiegła do mnie moja najlepsza przyjaciółka Clarrisa. Obie nienawidziłyśmy tego przedmiotu. Najgorsze co mogło spotkać człowieka.
Wiecie tak się tylko śmieję.
Gdy zadzwonił dzwonek weszłyśmy do klasy i usiadłyśmy na swoich miejscach.
Ja jednak w porównaniu do niej, siedziałam sama.Życie. Niestety.
Chyba łatwiej mi się było skupić wtedy. Nic nowego i dziwnego.
Uśmiechnęłam się w duchu, lecz ten lichy uśmieszek znikł, gdy pani zaprosiła mnie ZNOWU w TYM TYGODNIU do odpowiedzi.Świetnie! Kolejna jedynka do kolekcji!
Tylko z historią mam takie problemy. Dlaczego? Nie znam na to odpowiedzi.
Mamrocząc coś pod nosem podeszłam do tablicy.***
-Nie jest tak źle! -pocieszała mnie Clarrisa. -Zamiast pały dostałaś tą zasłużoną dwójeczkę! Żółwik Bejbe.
Ja ją zignorowałam, bluzgając na nią, jednak ta poszła za mną wprost do łazienki. W drodze zatrzymał nas, a raczej mnie, pan Clark. Nauczyciel wychowania sexualnego. Wysoki blondyn, przystojny, z paroma tatuażami na ciele, zbyt młody jak na taki zawód moim zdaniem. Albo nie?
Taaa... Co tym razem?
-Cześć Grace. Jak miło cię widzieć. -nie zdążyłam mu odpowiedzieć, ponieważ zaczął od razu swoją wypowiedź.
-Słuchaj. To ważne! Dziś przychodzi do naszej szkoły nowy uczeń. Nazywa się Harry i jest aktualnie tak jak ty, w klasie maturalnej. Nie pytaj się mnie dlaczego na koniec i w tym momencie się przeniósł, bo nie mam zielonego pojęcia. Do rzeczy!
Proszę cię, abyś oprowadziła go po naszej szkole i poznała z paroma uczniami. Przy okazji zajdziesz z nim do sekretariatu po jego plan lekcji, bądź tam tylko za godzinę! Oczywiście, będzie to się liczyć do twojego zachowania. Pogadam z twoim wychowawcą. Do zobaczenia!-Nom okej. Do zo, panie Clark.
I odeszłam z głową w chmurach.
Nie No serio, kto zmienia szkołę przed drugim semestrem i jeszcze w klasie maturalnej? Ciekawy jest ten chłopak, pomimo tego, że jeszcze go nie poznałam, wiem, że będzie fajnie! Pozytywne nastawienie zawsze się przyda, prawda?***
Po nudnej lekcji geografii, skierowałam się do sekretariatu. Od razu dostrzegłam nowego ucznia. Był naprawdę... przystojny. Miał na sobie czarny T-shirt i opinające spodnie w tym samym kolorze. Włosy skierowane w każdą stronę świata, co dodawało mi uroku, i te piękne zielone oczy, w których się zatopiłam. Jednak musiałam przestać, zwłaszcza, że byliśmy w miejscu publicznym, a ja go wcale nie znałam. Podeszłam do niego szybkim krokiem i zaczęłam rozmowę.-Cześć! Ty pewnie jesteś Harry, zgadza się?
-Ta.. a ty to...
-Grace. Jestem Grace.
-A więc, Grace... To Ty masz mi pokazać szkołę? -Taaa -To do dzieła!Zaśmiał się, a ten śmiech był nieziemski. Taki przyjemny dla ucha.
Uśmiechnęłam się do niego i zaczęłam od pomysłu, aby najpierw odebrać jego plan lekcji.Pokazywałam mu sale lekcyjne, gimnastyczne i inne nudne pomieszczenia. Po drodze zapoznałam go z paroma uczniami w tym Clarris'ie. Zaprowadziłam go do jego szafki do której odłożył książki. Nasza podróż zakończyła się na sali 107.
-O!! A tu jest sala, w której będziesz miał teraz lekcje.
-Naprawdę, dziękuję za pomoc, Grace.
I znów ten uśmiech.
-Do twoich usług!
Zaśmialiśmy się w tym samym momencie.
-Wychodzi na to, że mamy razem lekcje!
-No to dobrze! Pokażesz mi co i jak.
Spojrzał na mnie tym znaczącym wzrokiem i poruszył zabawnie brwiami.
-Harry, to tylko wychowanie sexualne, w sensie nie zwyczajne, bo nauczyciel ma 23 lata, ale jest... fajny.
-Fajny?
-Ohh.. Z charakteru i tyle. Moim zdaniem jest jeszce zbyt młody na ten zawód w tej szkole, ale kto co lubi...
I akurat zadzwonił dzwonek i wszyscy weszli powolnym krokiem do klasy. Wszyscy się śmiali i byli zajęci rozmową z rówieśnikami. Na wychowaniu siedziałam z Clarrisą, więc przeprosiłam Harrego i usiadłam w ławce z przyjaciółką.
On jednak szybko znalazł sobie miejsce z tyłu klasy obok Mike'a.
Chyba on wprowadzi go konkretnie w życie tej szkoły.
CZYTASZ
Hello My Love |H.S.|
RomanceTajemniczy chłopak żądny przygód i ambitna dziewczyna mająca wspaniałych przyjaciół. Czy propozycja Harry'ego nie wpłynie na ich przyjaźń? Może ich drogi się rozejdą?