-Rozdział 2-

8 1 0
                                    

Gdy się obudziłam od razu wstałam i rozejrzałam się po domu jak poparzona. Wiedziałam, że chłopaków jeszcze nie ma, bo tak to bym się wcześniej obudziła. Było około 10 minut po piątej, Moly dalej spała. Przynajmniej tyle, że nie muszę się teraz użerać z jej kacem co pewnie nastąpi jak się obudzi. Zapomniałabym o mężczyźnie, który wczoraj zapukał do moich drzwi. Nie wiem może był pijany lub naprawdę chciał mnie poznać. Zawsze byłam bardzo ufającą osobą, dlatego często się zawodziłam na ludziach. Dzisiaj zadzwoni do mnie i nie wiem czy chce go bliżej poznawać.

Nagle usłyszałam ciche kroki na schodach, ponieważ ich skrzypienie rozległo się po całym domu.

-Dzień dobry śpiąca królewno - zaśmiałam się cicho, machając do dziewczyny mającej ostrego kaca po wczorajszej nocy.

- Nie wiem czy taki dobry - burknęła.

Uśmiechnęłam się do niej lekko i poszłam do kuchni aby zrobić jej kawę. Widać potrzebuje także aspiryny więc szybko ją jej podałam.

- Dziękuję.

Po kilku minutach zaczął mi dzwonić telefon. Odblokowałam i ujrzałam na ekranie ,,MAMA"

Nie spodziewałam się o tej porze, że zadzwoni do mnie moja kochana mamusia mieszkająca ode mnie i brata jakieś 150 km.

-Słucham?

-Cześć córeczko, ja z twoim tatą uznaliśmy, że może wpadniemy tam do was jutro na kawę i ciastko, bo dawno się nie widzieliśmy.

- Jasne. Nie ma problemu, będziemy czekać. -powiedziałam po czym szybko się rozłączyłam, ponieważ nie chciałam kontynuować bezcelowej rozmowy. Zapewne zaczęła by pytać co u nas, jak się czujemy itp. Nie chciałam jej opowiadać o swoim życiu bo nigdy się nim nie przejmowała a dzwoni z reguły "bo tak trzeba".

Po długich rozmyśleniach rozległo się pukanie do drzwi. Otworzyłam szeroko oczy i spojrzałam rozkojarzona na przyjaciółkę, która także wlepiała we mnie swoje duże zielone ślepia.

Szybko i bez problemów podeszła do drzwi Moly, ponieważ wiedziała, że nie chce mi otwierać ponownie drzwi.

-Cześć, mam nadzieje, że nie pomyliłem domów? - zapytał zdziwiony mężczyzna widokiem Moly w drzwiach.

Od razu przypomniał mi się ten niezwykle niski głos. To facet z klubu, który przyszedł tu w nocy. Podeszłam w pośpiechu do drzwi otwierając je na całą szerokość. Mężczyzna gdy tylko mnie zobaczył, uśmiechnął się. Miał naprawdę piękny uśmiech szeroki oraz do tego równe i białe zęby. Był ideałem nie wiem czemu się mną zainteresował, przecież byłam gruba.

- To jak gotowa na śniadanie? -zapytał podekscytowany.

- Jasne, wejdź, ponieważ nie spodziewałam się, że tak wcześnie wejdziesz. Poczekaj tu z moją przyjaciółką Moly.

Bez oczekiwania na odpowiedź pobiegłam szybko na górę aby wziąć lekki prysznic. Przebrałam się w krótkie dżinsowe spodenki i koszulkę z wyciętym dekoltem w kształcie V. Zeszłam cicho po schodach uśmiechnięta.

- Gotowa? -zapytał zadowolony moim widokiem.

- Jasne, chodźmy -uśmiechnęłam się uwodzicielsko.

Jeszcze przed wyjściem pocałowałam Moly w policzek i powiedziałam, że jak będzie chciała wrócić już do domu niech klucz weźmie ze sobą.

Weszłam do samochodu mężczyzny po czym zadowolony ruszył z mojego wjazdu.

- Tak w ogóle się sobie nie przedstawiliśmy. Jestem Klara...

- Jeju, przepraszam cię całkowicie zapomniałem. Ja jestem Hunter miło mi cię wreszcie poznać Klaro.

- Dokąd jedziemy? - zapytałam wreszcie.

- Do Romford tam mieszkam i nie daleko jest restauracja z pysznymi naleśnikami? Co ty na to?

- Cóż nie wiedziałam, że wyjedziemy z Londynu. Ale jak już to robimy znaczy, że chyba naprawdę są pyszne.

- Oczywiście. Po śniadaniu odwiozę cię szybko do domu, zgoda?

- Jasne.

Po około godzinie dojechaliśmy na miejsce. Wyszliśmy z samochodu po czym Hunter złapał mnie za rękę. Nie znamy się długo a on decyduje się tak szybko, o wiele za szybko jak dla mnie. Weszliśmy do małej knajpki, która była bardzo ładnie urządzona tak starodawnie. Zajęliśmy miejsca przy oknie. Było mi bardzo miło w jego towarzystwie nie z powodu, że był bardzo przystojny i umięśniony lecz bardzo towarzyski i miły. Podeszła do nas kelnerka i zamówiliśmy oboje naleśniki z nutellą i owocami, które mama mi i Fabio robiła gdy byliśmy mali.

- To jak może opowiesz mi coś o sobie? -zapytał z ustami pełnymi jedzenia.

- No to tak jestem Klara Windston mieszkam w Londynie co sam zauważyłeś - lekko się roześmiałam - no to mieszkam z bratem i jego kolegami mam 21 lat i pracuje jako kelnerka w ekskluzywnej restauracji znajomego. Teraz ty.

- No to jestem Hunter Grey mieszkam właśnie tutaj w Romford mam 23 lata i mieszkam sam.

- A to jak to się stało, że byłeś w Londyńskim barze? -zapytałam zdezorientowana.

- A wiesz do kumpla przyjechałem bo akurat urodziny miał chcieliśmy trochę poświętować. Rozumiesz?

- Oczywiście.

Po czym gdy się uśmiechnęłam złapał mnie za rękę. Zdziwił mnie tym ruchem lecz nie wzięłam ręki czułam się przy nim bardzo bezpieczna jak przy nikim. Wiedziałam, że ma dobre zamiary widać to było w jego pięknych niezwykle jasnych szarych oczach. Gdy tylko pojawił się w moich drzwiach pierwszy raz wiedziałam, że te oczy nie dadzą mi spokoju na długo.

Po długiej i bardzo ciekawej rozmowie wiedziałam, że powinnam już wracać. Nie musiałam mu tego mówić, ponieważ gdy tylko skończyliśmy jeść i rozmawiać wstał i zapłacił za niezwykle dobry posiłek i wyszliśmy.

W drodze gdy jechaliśmy już do Londynu spojrzałam na niego, nie zauważył tego więc mogłam mu się przyglądać bez pohamowania lecz wiedziałam, że to nie na miejscu. Gdy patrzyłam na jego ostre rysy twarzy i uśmiech po prostu w brzuchu mi się ciepło zrobiło.

Po dojechaniu pod mój dom zauważyłam inny samochód stojący na wjeździe. Nie wiedziałam kto to ale nie wychodziłam z auta w ciszy siedzieliśmy patrząc przed siebie. Wiedziałam tylko tyle, że nie chciałam aby mnie już opuszczał liczyłam, że zechce się kiedyś ze mną spotkać.

Po chyba 3 minutach siedzenia w ciszy Hunter odwrócił swój wzrok na mnie. Lekko dotykając moje kolano przybliżył ten swój cudny uśmiech do mojej twarzy. Wiedziałam co chce zrobić, cały dzień marzyłam aby wreszcie to zrobił. Po chwili namysłu sama dołączyłam i złączyłam nasze usta. Oczywiście oddał mi pocałunek pogłębiając go z każdą mijającą sekundą.



Neverending storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz