Lev x Reader

1.3K 32 15
                                    

Siedziałaś przed salą. Kochałaś tę szkołę. Mimo, że nie przeszłaś już drugi rok. Drugi rok w pierwszej klasie to jeszcze nic złego, prawda?
Właśnie siedziałaś i Słuchałaś [ulubiona piosenka] na telefonie. Poczułaś jak ktoś kładzie ci rękę na głowie. Spojrzałaś się na właściciela ręki. Nim był Kuro. Uśmiechał się jak zawsze.
- Witaj [imię]-Chan. To kiedy przychodzisz na trening?- popatrzyłaś się na niego. Zaczął cię wkurzać.
- Nigdy.- uśmiechnęłaś się złośliwie.
- Ciebie nigdy nie przekonam.- westchnął.- Masz w klasie nowego.- uśmichnął się a ty przekrzywiłaś głowę.- Chodź.- odwrócił się a ty wstałaś I ruszyłaś za nim. Po chwili znaleźliście się przed wejściem do szkoły.- Nie będziesz zła, jeżeli spóźnisz się na lekcje. Właściwe ja też się późnie.- zaśmiał się a ty zgupiałaś. Czekaliście już jakieś 15 minut. W końcu zadzwonił dzwonek na lekcje.- Boże! [Imie] ja lecę. Kiedy zobaczysz wysokiego idiotę to będzie on! Dozobaczenia na treningu!- krzyknął I odbiegł a tobie zaczęła pękać żyłka.
- Idiota...- wyszeptałaś i usiadłaś na murku. Nudziłaś się. Zobaczyłaś jak w twoją stronę biegnie wysoki chłopak.
- Spóźniłem się! Kuro mnie zabije!- podniosłaś się i stanęłaś przed nim. Na twoje nie szczęście chłopak cię nie zauważył i przewrócił. Wylądowaliście w dwu znacznej pozie. On trzymał swoją rękę na twojej piersi, nogą dusił ci na dół ((Już mówiłam że niewiem jak to nazwać XD)). Za to ty patrzyłaś się prosto w jego zielone kocie oczy.- Em.... nazywam się Lev... pomogę ci wstać!- Lev zszedł z ciebie i pomógł ci wstać. Zaczęłaś się śmiać. Chłopak Nie wiedział dlaczego.
- Jestem [twoje imię i nazwisko ]. Będziemy w tej samej klasie. Tylko uważaj. Jestem od ciebie starsza.- powiedziałaś to i zaczęłaś się jeszcze bardziej śmiać a chłopak z tobą.- Lev?- musiałaś się mu to zapytać.
- Tak [imię]- Chan?- popatrzył się na ciebie.
- Ile masz wzrostu? Masz korzenie Rosyjskie? Dlaczego jesteś tak wysoki?!- wykrzyknęłaś patrzą się na siedzącego obok ciebie  chłopaka.
- 1.95 przepraszam  [twoje imię] ale jestem wyższy od ciebie. Tak mam korzenie Rosyjskie ale Urodziłem się w Tokio. Nie wiem.- odpowiedział na twoje pytanie.- Właśnie Kuro mi mówił, że nie chodzisz na siatkówkę mimo, że ci dobrze idzie.- Dlaczego on  musiał zacząć ten temat.
- Tak. Ale nie mam zamiaru na nią chodzić!- wstałaś I miałaś zamiar odejść. Lev złapał cię za rękę.
- Uroczy 1.63~. przytulił się a swoją głowę położył na twoim ramieniu.- Mam cię zacząć uczyć grać w siatkówkę? Bo mi się zdaje, że ty potrafisz. [Imię]-Chan? Całowałaś się już?- zapytał zabierając swoją głowę z twojego ramienia. Przybliżył się tak, że stykaliście się czołami. Ty pokręciłaś przecząco głową.- To będę pierwszy.- pocałował cię w usta. Byłaś zaskoczona, ale chciałaś więcej. Odwzajemniłaś pocałunek. Po 5 minutach rozłączył nasze usta, ponieważ brakowało wam powietrza.
- C-co to było?- zapytałaś z wielkim rumieńcem.
- Niespodzianka. To jak podobało się?- znowu stykaliście się czołami. Ty przytaknęłaś.- Będziesz chodziła na siatkówkę, albo nie będzie więcej takich niespodzianek.- powiedział to i pocałował cię w czoło. Byłaś niezadowolona tym pomysłem ale się zgodziłaś.
- No dobra... Dlaczego akurat TEN sposób na przekupienie mnie bym chodziła na siatkówkę?- przekrzywiłaś głowę. Lev zaczął się śmiać.
- Dowiesz się w swoim czasie. Właśnie masz śliczne [kolor włosów] włosy i [kolor oczu] oczy.- uśmiechnął się.
- Ty też masz ładne szare włosy i zielone oczy.- też się uśmiechnęłaś. Dla takich nagród zrobisz wszystko.

😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼😼
Mamy następny rozdział dla LonelyHumanxxx . To dla ciebie ^^. Mam nadzieję, że się spodobał ^^

Haikyuu One Shoty ||\ Zamówienia Otwarte ^^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz