Dziewczyna o nietypowym kolorze włosów szła ulicą, patrząc na wszystko ze zdziwieniem. Słońce mocno świeciło, rzucając jej cień na intensywnie zieloną trawę. Mlecze, które się na niej znajdowały, kołysały się radośnie na boki, jakby cieszyły się z pięknego, wiosennego dnia.
Ludzie, których mijała w parku, uśmiechali się szeroko, radośnie witając pierwsze, tak ciepłe, promienie słoneczne w tym roku. Dzieci biegały dookoła, krzycząc wesoło, jakby ta pogoda naładowała ich baterie, dając nowy zapas energii.
Psy kąpały się w pobliskiej fontannie. Wydawało się, że te blisko dwadzieścia stopni było prawdziwym upałem po minionej zimie. Co chwila któryś z czworonogów wskakiwał do wody, tylko po to, by po chwili wyjść i otrząsnąć się, ochlapując wszystko dookoła ze szczęściem wymalowanym na pyszczku.
Powietrze pachniało wiosną. Do nosa dziewczyny dochodził zapach kwiatów, które niedawno zostały zasadzone na pobliskim trawniku, a lekki wiatr jeszcze podsycał tę woń. Idealna pogoda na sobotni, rodzinny spacer.
Tylko ta jedna dziewczyna wyglądała jakby była z innego świata. Na jej twarzy malowało się zdziwienie, a oczy przepełnione były smutkiem. Nie mogła zrozumieć, że po odejściu kogoś tak bliskiego dla niej, świat nie stanął w miejscu, a pogoda wcale nie chciała współgrać z jej nastrojem.
„Na filmach zawsze, kiedy bohaterka jest smutna, to pogoda jest tego odzwierciedleniem" – pomyślała, kopiąc niewielki kamyk, leżący na jej drodze.
Dziewczyna wyobraziła sobie, że gdyby była bohaterką filmu, to w tym momencie lałby deszcz. Tak intensywny, że trudno byłoby cokolwiek dostrzec przez duże i gęste krople. Zapach przywodziłby na myśl jesień, a zimne podmuchy wiatru przyprawiałby o ciarki na rękach.
Szłaby wtedy przez ten park, tak jak idzie teraz, ale nie byłoby tam nikogo oprócz niej. Żadnych uśmiechniętych ludzi z psami i dziećmi. Nawet te nieszczęsne mlecze pod naporem ciężkiego deszczu i silnego wiatru, schowałyby się w źdźbłach trawy.
Jednak, mimo zdziwienia, doskonale wiedziała, że życie to nie film. Pozostało jej jedynie udawać, że ten piękny dzień i ci szczęśliwi ludzie, wcale nie sprawiają, że smutek jeszcze bardziej zalewa jej duszę.
______
Ogólnie ćwiczenie polegało na opisie pogody. Była to dla mnie nowość, bo nigdy się na tym nie skupiałam. Ograniczyłam się do prostych zdań w stylu: "było zimno i padał deszcz" czy "był okropny upał". Myślę, że będę trochę rozbudowywać te opisy, ale nie aż tak bardzo jak tutaj.
Swoją drogą, drażnią mnie te długie ostępy między akapitami i brak wcięć w tekście...
CZYTASZ
Spacer po klawiaturze | Ćwiczenia z "Pisz, po prostu pisz"
Short StoryJest to twór, w którym będę umieszczać wykonane krótkie ćwiczenia. Ich autorką jest @WariatkowoAg.