Poniedziałek 8:44
— Jutro odejdziemy trochę od literatury i zajmiemy się rzeczą, która pomoże wam jednak zrozumieć lepiej wiele tekstów kultury. Chciałbym wprowadzić do waszych głów podstawowe pojęcia związane z psychoanalizą, dzięki czemu wiele zachowań ludzkich oraz poczynań bohaterów będzie dla was o wiele jaśniejszych. Rozumiemy się? Radzę jutro zawitać na moją lekcję, bo dziś frekwencja jest wręcz żałosna. Proszę to przekazać nieobecnym kolegom. — Młody profesor posyła licealistom nikły uśmieszek i ściąga swoje okulary o prostokątnych szkłach. Podczas gdy uczniowie pakują w ślimaczym tempie swoje zeszyty, on otwiera dziennik i upewnia się, że na pewno wpisał tam wszystkie nieobecności i bonusowe oceny za aktywność.
— Panie profesorze? — Unosi głowę nieco wyżej i patrzy pytająco na szczupłą dziewczynę o długich, ciemnych włosach i, niewyróżniających się niczym wyjątkowym, ciemnych oczach. — Chyba nie do końca rozumiem literaturę, którą omawialiśmy na ostatnich lekcjach. Mogłabym przyjść na konsultacje?
— Oczywiście, w tym tygodniu są w środę. Ktoś jeszcze oprócz ciebie ma jakiś problem? Możecie śmiało przyjść. — Sehun uśmiecha się uprzejmie, ale zerka nieco nieprzychylnym wzrokiem na krótką spódnicę dziewczyny, która zdecydowanie nie była częścią szkolnego uniformu. — Dlaczego nie masz dziś na sobie pełnego mundurka?
— Muszę zamówić nowy komplet. Poprzednie dwa pogryzł mi królik. Czyżby ta spódniczka była zbyt krótka, profesorze Oh? — pyta niewinnym głosem, jednak mimika jej twarzy zupełnie z nim kontrastuje.
— Myślę, że tak. Jutro postaraj się wziąć inną. — Sehun stara się wciąż lekko uśmiechać, ale w duchu ma nadzieję, że dziewczyna szybko sobie pójdzie. — Coś jeszcze, Hanrim?
— Nie, nic. Życzę miłego dnia, panie profesorze— mówi i zarzuca swoimi włosami lekko do tyłu, aby następnie pewnym siebie krokiem wyjść z jasnej sali. Sehun słyszy jeszcze kilka damskich głosów i przez otwarte drzwi widzi swoją uczennicę w otoczeniu kilku innych. Kręci głową z niesmakiem, doskonale wiedząc, że to właśnie on jest tematem ich rozmowy, z powodu ich niezbyt dyskretnych spojrzeń. Nie czuje się z tym komfortowo, wiec stara się to ignorować, wczytując się w jedną z książek leżących na biurku.
— Mogę zająć panu chwilkę, panie Oh? — Spokój nauczyciela koreańskiego nie trwał zbyt długo, jednak tym razem na jego ustach rozkwita całkowicie szczery uśmiech, gdy rozpoznaje właściciela głosu, zanim ten jeszcze pojawia się w klasie i zamyka za sobą drzwi. — Czy jest pan bardzo zajęty?
— Dla pana zawsze znajdę czas, panie profesorze — odpowiada rozbawionym głosem i wstaje, aby pocałować szybko w usta niższego od siebie blondyna. Jego czekoladowe oczy zwężają się lekko na ten czuły gest, a na jego uroczych ustach pojawił się cień uśmiechu.
— Słyszałem przed chwilą ciekawe plotki na twój temat. — Luhan posyła wyższemu rozbawione spojrzenie, natomiast Oh unosi swoje brwi nieco wyżej.
— Coś mnie ominęło?
— Podobno często patrzysz na Kim Hanrim i tak niby seksownie się do niej uśmiechasz — mówi Luhan, zabawnie unosząc lewą brew. Przypatruje się zażenowanemu, ale i lekko zdziwionemu Sehunowi, który po chwili prycha cicho i obejmuje swojego partnera w pasie.
— Głupoty gadasz.
— Ja tylko cytuję, co usłyszałem — śmieje się starszy i cmoka ciemnowłosego jeszcze szybko w usta, aby następnie się od niego odsunąć. — Przyszedłem tylko na chwilę zapytać, czy idziemy gdzieś na lunch, czy zostajemy w szkole?
CZYTASZ
𝐝𝐢𝐟𝐟𝐢𝐜𝐮𝐥𝐭 𝐋𝐞𝐬𝐬𝐨𝐧 | 𝐡𝐮𝐧𝐡𝐚𝐧
Fiksi PenggemarNikt by nie przypuszczał, że Luhan, ten niepozorny nauczyciel angielskiego, może być tak mściwy i zawistny, jako że na zewnątrz wygląda niczym łagodna owieczka. Prawdopodobnie nikt by też nigdy nie powiedział, że ktoś o tak dużej wiedzy jak Oh Sehun...