Pierwsze spotkanie

3.5K 160 28
                                    

Izuku Midoriya
Dziś jest bardzo wyczekiwany przeze mnie dzień, a mianowicie egzaminy praktyczne do liceum U.A. Od dziecka chciałam zostać bohaterem, a moja umiejętność pozwala mi zabłysnąć.
Biegnę właśnie dobrze znaną mi ulicą, znajdującą się nieopodal mojego mieszkania. Mieszkam sama, ponieważ rodzice pracują w innym mieście, a że ja chciałam zdawać właśnie do tej szkoły, zostałam w mieście.
Przechodzę właśnie obok witryny sklepowej i przyglądam się jej uważnie, nadal idąc w kierunku szkoły, gdy nagle upadam na ziemię. Jak się okazało, zderzyłam się z jakimś chłopakiem.
-Przepraszam
-N-nic się nie stało.- powiedział trochę zakłopotany.
-Nazywam się [t/n] [t/i]. Miło poznać.-uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie.
-Midoriya Izuku.- powiedział już śmielej chłopak.
Wyciągnęłam telefon z prawej kieszeni spodni, by zobaczyć która godzina. Zostało około dziesięć minut do egzaminu, a z tej ulicy idzie się tam jakieś pięć, więc pożegnałam się z Izuku i ruszyłam dalej.

Katsuki Bakugo
Po około dwóch latach znowu wróciłam do mojego rodzinnego miasta. Bardzo się cieszyłam, ponieważ miałam nadzieję, że spotkam się z moimi starymi przyjaciółmi. Nie było ich wielu, ale uwielbiałam każdego.
Postanowiłam, że najpierw odwiedzę moich nauczycieli z gimnazjum. Ruszyłam wolnym krokiem w stronę klas. Powoli otworzyłam drzwi jednej z nich i upadam na podłogę. Otwieram odruchowo zamknięte oczy, którym ukazuje się zielona czupryna.
-Hej Deku.- uśmiecham się przyjaźnie. Chłopak lekko zdziwiony popatrzył na mnie jakby zobaczył ducha.
-[t/i]?- w odpowiedzi tylko się zaśmiałam. Nagle do moich uszu doszedł ten jakże znajomy głos.
-Przesuń się Deku.- powiedział Katsuki z pogardą w głosie.
-Cześć Kacchan.- przywitałam się przyjaźnie. Chłopak popatrzył na mnie swoim dobrze mi znanym wzrokiem.
-A ty to kto?
-Ehh...już o mnie zapomniałeś?-w jednej chwili Bokugou porządnie się zamyślił przez co nastała dość niezręcznie cisza. Na szczęście przerwał ją wychodzący z klasy nauczyciel, do którego zmierzałam.
-Dzień dobry.-podeszłam do mojego byłego wychowawcy.
-[t/n], ale ty urosłaś. Nie widziałem Cię całe dwa lata.- oznajmił radośnie nauczyciel. Po słowach wychowawcy Katsukiemu zaświeciła się lampka w głowie.
-[t/i]? To ty?- zapytał z niedowierzaniem.
-Tak. Wróciłam wczoraj, więc postanowiłam was odwiedzić. Muszę porozmawiać z nauczycielami, więc zadzwonię do was później.- z tymi słowami zostawiłam chłopaków na korytarzu i ruszyłam z nauczycielem do pokoju nauczycielskiego.

Todoroki Shoto
Niechętnie udałam się za rodzicami do wielkiego mieszkania znanego w całym kraju Endeavor'a. Inaczej mówiąc numeru 2 wśród bohaterów. Co prawda sama bardzo chciałam zostać bohaterem, ale moi rodzice decydują za mnie o wszystkim, a ja nie mam prawa głosu. Jest to strasznie irytujące i mówiąc prawdę to całym sercem ich nienawidzę. Myślą tylko i wyłącznie o sobie. Chcą bym pracowała w biurokracji, a dokładniej w rodzinnej firmie lub dla jakiegoś znanego bohatera. W końcu pieniądze są najważniejsze.
Nigdy tak naprawdę nie byłam przez nikogo kochana, a to sprawiało mi wielki ból znoszone w samotności. Nieraz poczułam smak agonii. To okropne uczucie, którego tak bardzo chcę się wyzbyć.
Stałam właśnie za moimi rodzicami, którzy stukają w ogromne drzwi. Powolnym krokiem wchodzę do środka i bacznie obserwuje wnętrze pomieszczenia. Jest dość bogato urządzone. Wtem zza rogu wyłoniła mi się dziewczęca sylwetka. Jak mniemam jest to córka Endeavor'a. Przywitałam się grzecznie na co ta odpowiedziała miłym dla oka uśmiechem. Zaprowadziła moich rodziców do właściciela domu, a mnie poprosiła za mną. Jak się okazało miałam zapoznać się z jednym z synów ognistowłosego bohatera. Nazywał się on Todoroki Shoto. Był dość cichy i bardzo opanowany na pierwszy rzut oka. Gdy się go lepiej pozna, może naprawdę się przed kimś otworzyć i dać upust trzymany w sobie emocji. Ja także skorzystałam z okazji i otworzyłam się przed nim. Spędziłam z Shoto naprawdę wiele miłych godzin. Mam nadzieje, że to nie było moje jedyne i ostatnie spotkanie z Todorokim.

Denki Kaminari
Dzisiaj udałam się z moją najlepszą przyjaciółką [i/p] do galerii handlowej na zakupy. Spedziłyśmy dużo czasu na chodzeniu od sklepu do sklepu i przymierzaniu najróżniejszych strojów. Po wydaniu dość sporej sumy pieniędzy postanowiliśmy wstąpić po drodze do lodziarni. Jako, że ktoś musiał mieć oko na zakupy postanowiłam poczekać na przyjaciółkę w pobliskim parku. Siedziałam na ławce wpatrując się tępo w płynące po niebie białe obłoki, gdy nagle widok zasłoniła mi czyjaś czupryna. Mimowolnie spojrzałam na osobę,która przerwała mi oglądanie nieba. Sprawcą, okazał się blondyn w moim wieku. Popatrzyłam na niego zdziwiona.
-Chciałeś czegoś?
Chłopak jakby lekko obrócił głowę do tylu, ale zrezygnował. Postanowiłam sama sprawdzić i wychyliłam się w prawą stronę. Stała tam grupka chłopaków, prawdopodobnie znajomych osoby stojącej przede mną. Westchnęłam głośno, co chyba trochę zdziwiło chłopaka.
-O co się założyliście?- spytałam z rezygnacją.
-Eto, o to, że mam zdobyć twój numer.- odpowiedział blondyn.
Wyciągnęłam kawałek kartki i zapisałam pośpiesznie numer.
-Nie ma za co, a tak w ogóle to [t/n] [t/i].
-Kaminari Denki i dziękuję...ratujesz mi życie.
Pomachałam chłopakowi na pożegnanie i kontynuowałam czekanie na [i/p].

Eijiro Kirishima
Obudziłam się rano około godziny 9.00. Powodem mojej, jak dla mnie, wczesnej pobudki był telefon od mojej znajomej ze szkoły. Poprosiła mnie bym poszła z nią i z jej kuzynem do parku rozrywki. Jako, że nie miałam żadnych planów na weekend, zgodziłam się.
Jest już 12.20, a ich dalej nie ma. Spóźnia się już dwadzieścia minut. Juz miałam wyciągać telefon, by po nią zadzwonić, gdy nagle ktoś złapał mnie za ramię. Wzdygnęłam się, po czym powoli odwróciłam się do tyłu, by zobaczyć która raczył mnie przestraszyć. Od razu odetchnęłam z ulgą, gdy ujrzałam rozpromienioną twarz [i/p]. Po solidnej dawce pretensji skierowanych w stronę mojego oprawcy zostałam przedstawiona wysokiemu, dobrze zbudowanemu, czerwonowłosemu chłopakowi. Jak można było się domyślić, był to kuzyn mojej przyjaciółki. Resztę dnia spędziliśmy na różnych zabawach i nie powiem, że bawiłam się dobrze. Nowo poznany chłopak bardzo przypadł mi do gustu.
Na koniec dnia pożegnałam się z dziewczyną i jej kuzynem, a sama udałam się w swoją stronę. Coś czuję, że niedługo znowu się spotkamy.

Boku no hero academia~scenariusze Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz