Midoriya Izuku
Dziś jest pierwszy dzień w nowej szkole. Gdy dowiedziałam się, że pomyślnie przeszłam testy, nie mogłam spać całą noc. Stoję właśnie na sali gimnastycznej i czekam na koniec apelu, by móc zapoznać się już z nową klasą. Kończąc swoją przemowe Nezu dyskretnie spojrzał w moją stronę, dając mi do zrozumienia, że mam nie narobić dziś kłopotów. Pan dyrektor był dla mnie przybranym ojcem. Adoptował mnie, gdy miałam 3 lata.
Ruszyłam w stronę klasy 1A. Znałam plan budynku jak własny dom. Wychowałam się w tej szkole. Jako, że większość osób nie wiedziało gdzie iść, udali się po prostu za mną. Weszłam do klasy, a tam zostałam znajomą mi osobę. Był to chłopak, na którego wpadłam w dzień egzaminów.
-Izuku?-chłopak lekko się wzdygnął na dźwięk swojego imienia. Odwrócił się niepewnie w moją stronę, a jego twarz pokazała zdziwienie.
-[t/n]?- spytał po chwili nieznacznie się czerwieniąc.
-Nie wiedziałam, że zdawałeś do U.A.
-Od zawsze marzyłem, by zostać bohaterem, więc moim głównym celem było dostać się właśnie do tej szkoły.
Nagle wypowiedź chłopaka przerwała pewna entuzjastyczna brązowowłosa dziewczyna.
-Deku? Kim jest ta dziewczyna?
-O to [t/n].- odpowiedział chłopak.
-Miło poznać. Nazywam się Ochaco Uraraka.
Dziewczyna dłuższą chwilę mi się przyglądała, lecz po chwili przeniosła wzrok na Izuku.
-Wiecie może kto będzie naszym wychowawcą?- dopytywała wcześniej wspomniana dziewczyna.
-Nikt jeszcze nie wie.- odpowiedział Midoriya.
-Aizawa Shota- oznajmiłam.
Oboje patrzyli na mnie trochę zdziwieni. Już mieli zadawać dalsze pytania, gdy do klasy wszedł w swoim żółtym śpiworze wspomniany przeze mnie nauczyciel.
Usiadłam do ostatniej ławki pod oknem i resztę dnia spędziłam w mojej nowej klasie.Katsuki Bokugou
Porządnie się zdziwiłam, gdy dowiedziałam się, że Kacchan i Deku idą do tej samej szkoły co ja. Nie przypuszczałam, że trafimy nawet do tej samej klasy. Weszłam przez ogromne drzwi do sali i do moich uszu dobiegł krzyk zirytowanego Bakugou. Oczywiście obelgi z jego ust skierowane były do Izuku, który już zapewne ma serdecznie dość ciągłych jego krzyków. Ja nie wiem, czy mi się oni kiedykolwiek znudzą. Znamy się od dzieciństwa, a przez moją dwuletnią przeprowadzkę, muszę nadrobić stracony czas z nawiązką. Podeszłam uśmiechnięta do moich starych kolegów.
-Hej Kacchan, część Deku.- powiedziałam na co oboje ucichli.
Popatrzyłam na nich ze zdziwieniem. Już prawie zapomniałam, że zawsze się uspokajają w moim towarzystwie. No prawie zawsze. Zaraz i tak zaczną się dalej kłócić.
-Steskniliście się za mną?- spytałam po chwili z cwanym uśmiechem na twarzy. Deku lekko się zaczerwienił, natomiast jak na Kaccha'na przystało prychnął tylko i odwrócił się w stronę okna. Chciałam zamienić z nimi jeszcze kilka słów, ale zaskoczył mnie dzwonek, który zwiastował początek lekcji. Wszystko byłoby w porządku, gdybym całą lekcje nie czuła na sobie wzroku pewnej wybuchowej osoby.Todoroki Shoto
Dzisiaj miałam drugą wizytę w domu Shoto. Przywitałam się grzecznie z Endeavor'em i od razu skierowałam się w stronę pokoju Todorokiego. Musiałam mu się pochwalić, ponieważ to dzięki niemu miałam odwagę porozmawiać z rodzicami. Zapukałam w drzwi, po czym weszłam z wielkim uśmiechem na ustach.
-Ohayo Shoto-kun.
-Ohayo.- odpowiedział z obojętnością w głosie.
-Chciałam ci podziękować za ostatnią rozmowę. Gdyby nie ty, nigdy nie odważyłabym się powiedzieć rodzicą o moich planach. Zgodzili się nawet puścić mnie do U.A.- powiedziałam uradowana. Chłopak spojrzał na mnie z delikatnym uśmiechem na ustach. Wskazał dłonią miejsce kolo siebie, na znak bym usiadła. Wykonałam jego prośbę, po czym zaczęłam kolejną interesującą konwersacje z Todorokim.Denki Kaminari
Leżałam właśnie na wygodnym materacu mojego łóżka. Zatopiony się w lekturze, nade ciekawej książki. Niestety takie piękne chwile nie mogą trwać wiecznie. Zmuszona by odstawić książkę wzięłam do ręki telefon.
Pikachu
Hejka.[T/i]
Hej.Pikachu
Masz czas w sobotę?[T/i]
Tak. A co?Pikachu
Chciałbym Cię gdzieś wyciągnąć.[T/i]
Chętnie.Po dłuższej konwersacji ustaliliśmy miejsce i czas spotkania. To miało być nasze pierwsze spotkanie od kiedy chłopak do ciebie podbijał. Nie minęło dużo czasu, a naprawdę polubilaś Denkiego.
Czekam właśnie w parku, w którym się pierwszy raz spotkaliśmy. Chłopak spóźnia się już dobre 10 min. Już miałam wyciągać telefon, gdy nagle ktoś zasłonił mi widoczność swoimi dłońmi.
-Pikachu! Puszczaj!!- krzyknęłam z nutką rozbawienia w głosie. Kaminari westchnął tylko i zdjął ręce z twojej twarzy. Popatrzyłam się na niego, a ten powiedział tylko:
-A myślałem, że Cię bardziej zaskocze.
Zaśmiałam się w odpowiedzi i ruszyłam z chłopakiem do lodziarni.Eijiro Kirishima
Dziś jest dość wyjątkowy dzień dla mojej mamy, albowiem wprowadzają się koło nas nowi sąsiedzi. Jak na moją rodzicielkę przystało, musiała ona zrobić z tego wielką aferę. Kazała mi się ubrać jak najlepiej, bo musi pokazać się z jak najlepszej strony. Oczywiście, by nie wyglądać na zbyt nachalnie, mama poczekała chwilę, by nowi sąsiedzi wnieśli bagaże. Przynajmniej taki był zamiar, gdyby nie fakt, że zobaczyłam znajomą postać. Nie wytrzymałam i wybiegłam na podwórko. Gdy owa postać zobaczyła mnie odrazu udała się w moją stronę.
-Kiri? To ty jesteś moim nowym sąsiadem?
-Na to wygląda.- zaśmiał się.
Nie dość, że po spotkaniu w parku rozrywki okazało się, iż to mój przyszły kolega z klasy, to jeszcze wprowadza się tuż obok. Ja to po prostu mam co do niego szczęście. Rozmawialiśmy tak jeszcze przez chwilę, po czym zaproponowałam pomoc w rozpakowaniu. Z racji tego, że zostało jeszcze sporo kartonów, chłopak przyjął moją pomoc. Coś czuję, że najprawdopodobniej moje codzienne dni ulegną znacznej zmianie.

CZYTASZ
Boku no hero academia~scenariusze
FanfictionW tej książce przedstawię scenariusze dla: -Izuku Midoriya -Katsuki Bokugou -Todoroki Shoto -Denki Kaminari -Eijiro Kirishima Mam nadzieje, że się spodoba.