Nazywam się Rosa Hetman. Mam szesnaście lat i chodzę do liceum w Nowym Jorku. Moim zadaniem jest zabić wszystkie mimiki i nie obchodzi mnie co mi stanie na drodze.
*Nowy Jork, godzina 8 rano*
Szłam korytarzem mojej szkoły kiedy na drodze stanął mi dyrektor. Kiedy widziałam jakiegoś z nauczycieli ogarniało mnie coś w rodzaju strachu. Trzy lata byłam zamknięta w laboratorium, o ile to tak można nazwać, w Tokio. A stało się tak w wyniku promieniowania, które wydzielają mimiki. Zostałam otruta i przez to stałam się potworem. Miałam moc, dzięki której potrafiłam wysyłać ludzi albo siebie do innych wymiarów. Widziałam rzeczy, których normalny człowiek nie mógłby sobie nawet wyobrazić, bo żyjemy w prostym wymiarze. W laboratorium przeprowadzali na mnie różne doświadczenia i badania. Nie należały one do przyjemnych. Były okropnie bolesne i wyczerpujące aż w końcu udało mi się uciec. Ale codziennie towarzyszy mi obawa, że za chwile przyjdą fizycy kwantowi albo jeszcze ktoś inny i mnie zabierze z powrotem do tego strasznego miejsca. To uczucie nigdy mnie nie opuszczało.- Dzień dobry- przywitałam się z dyrektorem. On tylko spojrzał na mnie i poszedł dalej w swoją stronę. Odetchnęłam z ulgą i udałam się do klasy na nudną lekcję biologii.
Następna lekcja to była fizyka, z której byłam najlepsza. Bywając w innych wymiarach dużo się dowiedziałam, więc ten przedmiot nie sprawiał mi trudności.
*W moim mieszkaniu*
Położyłam się na łóżko. Myślałam o swojej starszej przyjaciółce, Ricie Vrataski. To ona po części przyczyniła się do mojej ucieczki, a potem widziałam ją tylko w telewizji. Mówili, że to bohaterka. Postanowiłam włączyć telewizor.- Otrzymaliśmy przykrą wiadomość- mówił spiker- jedna z największych obrońców Ziemi i bohaterka, która zabiła tysiące mimików nie żyje. Została zabita przez mimika.
- Co?!- krzyknęłam ze zdziwienia. ,, Jak to? Rita nie żyje! Kto teraz będzie nas chronił?"- pomyślałam. Wyłączyłam telewizor, nie mogłam tego słuchać. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam i otworzyłam. Stał w nich chłopak, który miał rękę całą we krwi. Wyglądał na zmęczonego i potrzebował pomocy.
- Błagam cię, pomóż mi!- krzyknął rozpaczliwie. Wpuściłam go do środka.
- Usiądź- odparłam wskazując mu kanapę. Chłopak usiadł. Poszłam do łazienki po apteczkę. Wzięłam bandaż i wodę utlenioną. Usiadłam obok chłopaka.
- Co ci się stało?- zapytałam oczyszczając jego ranę. Nieznajomy spojrzał na mnie.
- To ty jesteś numerem pięćset osiem?- spytał. Na dźwięk tego numeru ciarki przeszyły moje ciało.
- Kim jesteś?- spytałam zaskoczona jego pytaniem.
- Jestem pięćset trzydzieści- powiedział- Przed chwilą uciekłem.
Przez chwilę zastanawiałam się jakiej odpowiedzi mu udzielić. Może taki nagły zwrot akcji wywołała śmierć Rity?- Skąd wiedziałeś, że tutaj będę?- zapytałam.
- Wszedłem do piętnastego wymiaru i widziałem cię stamtąd- odparł. Otworzyłam szeroko oczy. Czyli domyślił się, że jestem, a raczej byłam pięćset osiem. Wiedziałam o czym mówi. Z piętnastego wymiaru można oglądać wszystko i wszystkich, bo niegdyś sama tam byłam.
- Ty też?- zapytałam. Chłopak kiwnął głową.
- Chciałem ci powiedzieć, że znaleźli cię. Wiedzą, że jesteś w Nowym Jorku. Wystarczy im tylko poznać dokładną lokalizację i koniec- powiedział. ,, No to pięknie"- pomyślałam.
- W takim bądź razie trzeba uciekać- odparłam.
- Trzeba i nawet wiem gdzie- powiedział, a ja w tym samym czasie skończyłam bandażować jego rękę. Rzuciłam mu pytające spojrzenie.
- Keiji Kiriya. On znał Ritę Vrataski- odparł. Rzuciłam mu pytające spojrzenie.
- Gdzie on teraz jest?- zapytałam.
- Przebywa w Japonii. Musimy się z nim skontaktować. Tylko, że nie mam pojęcia jak- powiedział ze zmartwioną miną.
- Od czego masz czwarty wymiar?- spytałam. On spojrzał na mnie jak na idiotkę. Mimo, że widziałam go pierwszy raz w życiu to czułam od niego więź wymiarów. I to było tak jakbym go znała całe lata.
- Ale w czwartym wymiarze można przebywać pół godziny- wtrącił.
- Ale możesz się z czwartego wymiaru przedostać do piętnastego i wciągnąć się do Japonii- powiedziałam. Wiem, że to wszystko brzmi idiotycznie. Jesteśmy w stanie skakać po wymiarach, ale nadal jesteśmy w niebezpieczeństwie. Otóż wymiary na pewno posiadają więcej funkcji, ale nasz mózg i organizm nie jest w stanie tego pojąć. Dlatego wciąż jesteśmy bezsilni.
- Właściwie...dobra myśl- przyznał zastanawiając się.
- A tak swoją drogą jestem Rosa- przedstawiłam się.
- Jestem Alan, miło mi- odparł. Nagle wszystko stało się jasne, ponieważ przypomniała mi się sytuacja sprzed trzech lat, kiedy poznałam Ritę.
- Badania się powiodły, pani Vrataski- powiedziała jeden z naukowców.
- Proszę mnie z nią zostawić- rozkazała, a naukowiec wyszedł. Rita spojrzała na mnie
- Przejdź do czwartego wymiaru przed godziną trzynastą- odparła. Spojrzałam na nią zmęczonym wzrokiem.
- Co to da?- spytałam z rezygnacją.
- Chcesz się stąd wydostać?- spytała Rita.
- Tak- odpowiedziałam.
- W takim razie rób co mówię- odparła.
- Skąd wiesz o czwartym wymiarze?- zapytałam zaskoczona wiedzą Rity.
- Bo ja sama wpadłam w pętlę czasową, a nie posiadam takiej mocy, żeby być w czwartym wymiarze- odeszła i tyle ją widziałam.- No jasne!- krzyknęłam. Spojrzałam na Alana- Jak uciekłeś?
- Znalazłem wyrwę w dziesiątym wymiarze- odparł. Musiało go to dużo bólu kosztować. Leki, które tam podawali miały straszne skutki uboczne.
- Ta sama wyrwa pojawia się o godzinie trzynastej w czwartym- powiedziałam- Więc mamy duże szansę.
CZYTASZ
All you need is kill again
Fiksi PenggemarKeiji Kiriya dowiaduje się, że Rita Vrataski nie zostawiła go bez niczego. Okazuje się, że jest ktoś kto może przewrócić życie Keijiego ponownie, ponownie i ponownie...