#5

18 5 0
                                    

Wyszedłem z sali uśmiechając się pod nosem. 

- Hej, Mikołaj! - usłyszałem za sobą i poczułem jak ktoś łapie mnie za rękę. Zatrzymałem się i odwróciłem, mierząc wzrokiem osobnika. No tak, mogłem się tego spodziewać. Blondyneczka stał i patrzył na mnie. Myślałem, że się wkurzył [bo dzięki mojemu cudownemu aktorstwu została przesadzona jego dziewczyna], ale jego wzrok raczej wyrażał pytanie. Wyrwałem mu się i poszedłem dalej przed siebie, jak gdyby nigdy nic. Cały czas za mną lazł, przez co nieźle się zirytowałem.

- Czego chcesz, blondyno? - skrzyżowałem ręce na piersi, wokół nas zebrali się chłopacy i parę dziewczyn, robiąc z niczego widowisko. Alan skulił się nieco, widząc wszystkich dookoła stracił całą pewność siebie. Jakiś chłopak popchnął go na mnie, a ja go złapałem nie chcąc, żeby miał bliskie spotkanie twarzy z podłogą. Usłyszałem gwizd uznania wśród tłumu, na co spojrzałem jadowicie pokolei na każdą osobę. Aż cofnęli się o parę kroków, a niektóre osoby w ogóle sobie poszły. Postawiłem go do pionu i spojrzałem mu w oczy, on odwrócił wzrok i wbił go w podłogę. 

- Słuchaj, nie mam siły ani chęci na twoje miłosne gierki. Flirtuj sobie z koleżaneczkami z ławki, tylko nie na świętym polskim, bo znów kogoś przesiądę. Radzę ci dobrze, żebyś mnie nie irytował.

- Kiedy ja uwielbiam widzieć twoją złość. - uśmiechnął się i odszedł korytarzem, chamski dupek. Zostawił mnie samego, na pastwę resztek tłumu, którzy wyczuli nową sensację. W końcu nie na co dzień jakiś chłopak rzuca dwuznacznym tekstem do innego chłopaka. Dziewczyny z młodszej klasy podeszły do mnie, wypytując o relację z Alanem, ale je wyminąłem i poszedłem do łazienki. Chociaż chwila spokoju. Otworzyłem szeroko okno, ponieważ jak to w szkolnych toaletach smród był niemiłosierny. Odetchnąłem świeżym, zanieczyszczonym od spalin powietrzem i wyszedłem z jedynego cichego miejsca w całym budynku. Skierowałem się okrężną drogą pod salę od geografii. Usiadłem na ławce obok drzwi i wyciągnąłem podręcznik, powtarzając sobie informacje z ostatniej lekcji. 

Zadzwonił dzwonek.

Weszliśmy do klasy, zapytana została niejaka Roksana, która miała numerek przede mną. Muszę mieć się na baczności. 

Dalej mieliśmy dwie godziny historii, których nie będę opisywać, gdyż to tak zanudzające, że sam bym zasnął przypominając to sobie. 

Wróciłem do domu wcześniej odbierając młodszego brata z przedszkola. Weszliśmy razem do domu i od razu usłyszeliśmy płacz którejś z sióstr z drugiego pokoju, oraz przekleństwa miotające się z ust ojca. Poprosiłem młodego by poszedł do swojego pokoju i zamknął drzwi. Poszedłem do pokoju z któregu słychać był płacz i od razu podbiegła do mnie Ines, nieco ode mnie starsza dziewczyna. Pogłaskałem ją po głowie, po czym również kazałem schować się w jakimś pokoju.

Spojrzałem na mojego ojca, który dopijał jakiś alkohol z flaszki. Podszedł do mnie i uderzył w policzek, a ja jedynie spuściłem głowę i przyłożyłem dłoń do bolącego miejsca.

Blondyneczka | YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz