Gdy już Regina wraz z Bartkiem wrócili do domu przybiega mama Reginy i Bartka wtedy mówi -Boże święty jaki dziś paskudny dzień-i tylko modlimy się z Bartkiem aby mama nie zauważyła tej śliwki pod okiem-kochanie a co wy tacy spięci?-wtedy przeczuwałam coś złego więc poszłam na górę i położyłam się na swoim łóżku i po 10 min zasnęłam.Drugiego dnia szkoły odprowadziłam Bartka do klasy aby znowu go nikt nie napadł więc powiedziałam-posłuchaj jeżeli znowu będą chcieli cię zaatakować to albo biegnij do sekretariatu lub do mnie to ja z nimi porozmawiam na osobności-Bartek kiwną tylko głową uznałam to za tak więc pocałowałem go w czoło i odeszłam.Poszłam do sali 119 bo tam czekała nowa dziewczyna Ola więc przywitałam się z nią za to ona nic się nie odezwała rozumiałam ją bo też miałam stres jak przyszłam do tej szkoły porażka pierwszy w końcu po kilku minutach spytała się mnie-to w końcu która to wasza sala?-ta po lewej 348-Aha to podobno szczęśliwy numerek-tak ale zbyt szczęśliwy to on nie jest-gdy już w końcu pogadałyśmy trochę zaproponowała mi przyjaźń nie wiedziałam że jest taka szybka więc stwierdziłam nie ma co czekać bo przecież jest nowa a w sumie będzie jej przykro jeżeli odmówię a i tak jest fajna ,ale ludzi nie można tak od razu oceniać bo w końcu znam ją kilka minut.Następnego dnia znowu ją spotkałam to znaczy że jednak wybrała tę szkołę podbiegłam do nie i zapytałam się-więc w której klasie jesteś?-w 2a nie wiem kto tam będzie bo zna tylko ciebie-ale ja jestem w tej klasie-wow!to chodzimy razem do klasy i szkoły-w tym momencie zaprosiła mnie do swojego domu -a czemu nie-powiedziałam -tylko muszę poinformować moją mamę .W końcu po lekcjach poszłam z Olą do niej wydawała się jakaś zdołowana zapytałam się jej-ej co ci jest?-nic po prostu mój chomik zmarł mi rano-tak naprawdę nie widziałam aby była smutna dziś w szkole to było dziwne jakby coś ukrywała może sekret!?