-Sen 1-

42 6 0
                                    

Było tak około 12:00. Niby normalny dzień w szkole. Nagle jednak zaczęły dziać się dość dziwne rzeczy.
-
Ni stąd, ni zowąd w szkole pojawiła się woda. Jak? Nie mam pojęcia... W jednym z mniejszych korytarzy poustawiane były różnokształtne "łódki" (?)
-
Moi koledzy i koleżanki z klasy zaczęli dobierać się do pojazdów.
Ja stałam jak wryta w ziemię i nie miałam pojęcia co tu się właściwie odpierdala.
-
Ok. Wszyscy już w łodkach. Zaczynają pływać po szkole. Zostawili dla mnie tą najgorszą (no kto by się spodziewał -,-).
-
Wyglądało mi to na jakiś wyścig czy coś...
-
A co mi tam! Też się pościgam. ~ powyślałam.
-
No to wsiadam do tej łódki, przypominającej raczej indiański kajak. Zaczynam płynąć. Zauważyłam, że jakaś dziewczyna, chyba Weronika, płynęła w łódce w kształcie zamku. A raczej już nie płynęła, bo wypadła i do połowy zanurzona była w wodzie. Rozbawiło mnie to.
-
Nagle, z dupy przeteleportowałam się przed szkołę. Podwórko wyglądało jakby przeżyło jakąś apokalipsę.
-
Na parkingu stał mój tata i rozmawiał z jakimś staruszkiem. Okazało się, że tata chce kupić od tego dziadygi auto, które, także z dupy, pojawiło się obok nich.
-
Podeszłam do taty i zapytałam o co chodzi? On jednak nic nie odpowiedział, tak jakby nie potrafił mówić.
-
Dziadziuś zniknął, a ja i mój tata wsiedliśmy do samochodu.
-
-
-
-
Ehym, to jest pierwsza rzecz jaką kiedykolwiek tu opublikowałam. Takie info jakby coś było nie tak ;v; dzk za przeczytanie ;3

Spis SnówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz