Wszyscy jedli spokojnie swoje posiłki. Gdy nagle slenderman wstał ku zaskoczeniu wszystkich i zaczoł swoją telepatyczną rozmowę z nami.
- Od wczoraj zamieszkała z nami Samara macie być wszyscy dla niej mili. Dzisiaj o 15:00 wychodzimy nad jezioro aby razem uczcić jej przybycie.
Uprzedzam ,że obecność obowiązkowa.-Tak!!!-wszyscy oprócz mnie wrzasneli uradowani tą wiadomością je niespecjalnie się cieczyłam...
Po skończonym posiłku pomogłam znosić talerze do kuchni ,bo nikt nie chciał pomóc wszyscy pobiegli do pokoi planować wyjście na plaże. Czyli dziewczyny które poznałam przy śniadaniu pobiegły szykować stroje ,a chłopacy obstawiam ,że po jakieś gry na plaże czy coś w tym stylu.
- skończyłam
- dziękuję samaro idź się przygotować na plażę.
- dobrze slendermanie...
Powolnym krokiem skierowałam się do swojego pokoju. Nagle zza zakrętu wyłoniły się dziewczyny. Nazywały się
Zero, Jane the killer, Nina the killer oraz Clockwork.Gdy mnie zobaczyły z niewiadomych mi powodów pisneły jednocześnie.
-Samara!!! Idziesz z nami!!!
-co po co?!
- no jak to po co idziemy się przebrać na impreze na plaży!!!
-ja się tam za bardzo stroić nie zamierzam więc...
-no co ty!!! Oczywiście ,że się wystroisz ,a jak nie będziesz chciała to cię siłą przebierzemy!
-no dobra, dobra...
Cały czas mówiły chórem ,a na końcu i tak nie dały mi wyboru...
Weszłyśmy kolejno do ich pokoi i każda zgarneła ze sobą górę ciuchów i kosmetyczkę. Weszłyśmy do mojego pokoju rzuciły rzeczy na łóżko i otworzyły szafę w tym samym czasie ja usiadłam na fotelu. Spojrzały się na mnie z przerażeniem w oczach gdy przeglądały moje ubrania.
-ej dziewczyno ty nie masz nic krótkiego w tej szafie...
- no tak zero tak na dobrą sprawę to nigdy nie miałam nic z krótkim rękawem.
-a chociasz stroje kompielowe?!
-nie... w sumie to nigdy jeszcze nie byłam na plaży.
- Że jak?!?-wykrzyczały
-no tak
-ech... czekaj kupiłam ostatnio czarne bikini powinno być na ciebie dobre...
-dzienki Jane ale i tak założę jedną ze swoich sukienek.
-o nie. Masz. Idź się przebrać i wyjdź się pokazać!- zarządały
Weszłam do łazienki. Nie, nie i co ja mam teraz zrobić?!? Przecież te czarne znaki... Dobra ogarnij się! W końcu Clockwork ma zamiast oka zegarek więc... chyba mnie zaakceptują tak...? Dobra ,,raz kozie śmierć "czy jakoś tak. Przebrałam się w owy strój. Był on czarny z frędzlami na górnej cześcia ,a dolna nie miała żadnych zdobień. Stosunkowo prosty strój ale wydawał się idealnie do mnie pasować.
Musiałam w końcu wyjść. Cały czas biłam się z myślami...Wyszłam.
-Samara w końcu myślałyśmy ,że cię coś zjadło...- Nina przerwała gdy na mnie spojrzała...
Ciąg dalszy nastąpi...
CZYTASZ
Creepypasta Czerń i biel -Córka mordercy
Teen FictionCzarno-biały świat może jeszcze bardziej być mroczny. Ale czy może stać się jaśniejszy?