II

59 5 1
                                    

Mimo, iż wiat trwał w ciemnej nocy, przez szerokie okna na podłogę padał blask księżyca w pełni. Wyglądał zza drzew, jakby przemawiał do ludzi : ,,Nie martwcie się, mój blask ochroni was i będzie to robił do momentu, gdy Słońce wstanie i oświeci Ziemię, swym blaskiem." Wszędzie panowała cisza, przerywana spokojnymi krokami, istot nie zważających na świat pogrążony we głębokim śnie.

- Alois.

- Tak? Coś się stało?

- Nic... ja jedynie chciałam ci zadać pytanie - odrzekła, z prawie niewyczuwalnym lękiem - Co czujesz. Co teraz czujesz?

- Co teraz czuję? - powtórzył, odwracając wzrok w nijaką stronę, jakby odlatywał w głębię swoich nieobliczalnych myśli - Czuję obecność. Obecność osoby mi bardzo bliskiej. Osoby dla mnie bardzo ważnej. Osoba ta jest jedyną, która mnie dopełnia, której nigdy nie pozwolę odejść.

Nastała cisza. Nagle zrobiło się bardzo zimno, tak jakby gdzie było niezamknięte okno, wpuszczające do pomieszczenia chłodny, porywisty wiatr.

- Chodźmy już - powiedział chłopak, na co Grace jedynie przytaknęła.

Szli w tej głuchej ciszy, rozmyślając  każde o czym innym. O swoich snach, planach, o rzeczach tak odległych, a zarazem tak bliskich. O życiu pewnym zawahań, gorzkich porażek, lecz również upragnionych zwycięstw, do których oboje dążyli tak bardzo. Do piękniejszego życia. Do uczucia spełnienia tak bardzo upragnionego. Do czystego szczęścia.

"Czysta Dusza - Kuroshitsuji II" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz