Na niebie pojawiło się już piękne słońce, które nadawało mu różowo-pomarańczowego koloru. Ciepłe promienie oświetliły jego twarz, a mężczyzna obok zaczął się mu przyglądać. Gdy spał był najbardziej uroczą istotą na świecie, a kiedy tylko się budził był jeszcze piękniejszy.
Na początku ich związku wszystko było cudowne. Dwóch zakochanych w sobie ludzi, którzy nie widzieli świata poza sobą lecz po dwóch latach coś zaczęło się psuć. Godziny rozmów, długie przytulenia i nieśmiałe pocałunki. Jednak po jakimś czasie zaczęło się między nimi psuć, nie mówili wszystkiego tak jak robili to wcześniej. JeongGuk często wychodził z domu, a TaeHyung zostawał sam. Kiedy Jeon wyszedł pierwszy, drugi, trzeci raz Tae myślał, że to po prostu przez pracę lub coś innego, ale kiedy zrobiło się to regularne już wiedział. Kook zdradzał go i kłamał w żywe oczy. Kiedy zdał sobie sprawę, że to prawda przepłakał parę nocy i obwiniał siebie, a jedyne oparcie znalazł w Yoongi'm, bo Jungkook'a przy nim nie było. Zawsze kiedy jego "ukochany" wychodził, ten dzwonił do swojego przyjaciela i razem spędzali wieczory.Gdy TaeHyung się obudził JeongGuk od razu zaczął udawać, że śpi, a Tae jak zwykle udawał, że w to wierzy. Szybko wstał z łóżka i udał się do kuchni. Stał przy blacie pijąc kawę, gdy nagle ktoś podszedł do niego od tyłu i go przytulił.
- Dzień Dobry - powiedział jeszcze śpiący Tae. Już liczył na jakąś odpowiedź, ale odpowiedziało mu tylko ciche mruknięcie. Delikatnie odepchnął od siebie Jungkook'a.
- Coś się stało Tae?
- Nie, niby czemu?Wszystko jest dobrze, Jungkookie - powiedział cicho delikatnie się uśmiechając - Mógłbyś zostać dzisiaj w domu? Rzadko zostajemy razem - TaeHyung odwrócił się do niego. Wiedział, że Jeon mu odmówi i ponownie wyjdzie. JeongGuk widząc reakcję TaeHyung'a ponownie go przytulił.
- Zostanę z Tobą dzisiaj - odwrócił Tae do siebie i pocałował jego policzek. Jungkook czasami miał do siebie żal przez to, że go zdradza. Przecież TaeTae był piękny, wysoki, miał cudowny głęboki głos, był niezwykle opiekuńczy, czuły, delikatny i uroczy. Z policzków przeszedł na linię żuchwy, a potem na jabłko Adama delektując się smakiem oraz zapachem chłopaka. Uwielbiał jego karmelową skórę, która pasowała do niego idealnie. TaeHyung cicho jęknął, a Jungkook słysząc to momentalnie przeniósł się na jego usta. Tae przez chwilę nie oddawał pocałunku, nie był w stanie tego zrobić myśląc, że usta Kook'a dotykały innych, ale kiedy JeongGuk przyciągnął go do siebie jeszcze bardziej oddawał każdy jego ruch. Ich usta pasowały do siebie idealnie, oni pasowali do siebie idealnie, a mimo tego młodszy tego nie widział. TaeHyung pamiętał wszystkie puste obietnice chłopaka. Miał być tym jedynym i jak idiota w to uwierzył. Jungkook uśmiechnął się i po chwili oddalił się od niego na parę centymetrów i powiedział to czego Tae najbardziej się bał. Te dwa słowa jeszcze bardziej uprzedziły go w kłamstwach Jeon'a. "Kocham Cię" stało się dla niego czymś złym. TaeHyung odsunął się jeszcze dalej i spojrzał na niego.
- I tak ze mną nie zostaniesz - powiedział po czym zagryzł wargę. Było mu przykro bo wiedział, że to wszystko to tylko puste słowa.
- Taehyungie , o czym ty mówisz? - spytał JeongGuk
- Zawsze wychodzisz, zawsze siedzę bez Ciebie - powiedział cicho - Ale nie jestem sam, YoonGi jest ze mną i przyjeżdża zawsze, ZAWSZE JeongGuk, a ty siedzisz niewiadomo gdzie! - w końcu z jego ciemnych oczu wpłynęło parę łez, a on sam wyminął go i uciekł do sypialni. Jungkook nie zastanawiał się długo i od razu ruszył za chłopakiem, który na szczęście nie zamknął drzwi. Usiadł obok niego na łóżku i zaczął się mu przyglądać
- Jak to z Yoongim? On naprawdę przyjeżdża? Taehyungie, przecież mogłeś mi powiedzieć, że mam z Tobą zostać. Przecież wiesz, że Cię kocham i jesteś dla mnie najważniejszy, prawda?
- Tak, wiem Jungkook - odpowiedział cicho patrząc na niego. W niektórych momentach TaeHyung wierzył, że Jeon go kocha, ale zaraz potem ta myśl była zastąpiona tym, że go zdradza.~~~~
Wieczorem kiedy srebrny księżyc chciał zastąpić złociste słońce, para kochanków leżała na sofie w salonie. Chłopak wtulony w Jungkook'a opowiadał mu o swoim dzieciństwie, ale Jeon wolał na niego patrzeć. Starszy uwielbiał opowiadać i wspominać czasy kiedy był małym chłopcem i myślał, że może wszystko. Gdy TaeHyung zauważył, że Kook przestał go słuchać zaczął mówić coraz ciszej aż w końcu skończył i również na niego popatrzył, a młodszy uśmiechnęł się ukazując przy tym swoje królicze zęby. Ktoś z boku mógłby powiedzieć, że są najszczęśliwszą parą na świecie, ale rzeczywistość była zupełnie inna.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć!
Oto pierwszy VKook ode mnie!
Mam nadzieję, że ta książka spodoba się wam ^^
Dajcie temu ff dużo miłości! ❤️
CZYTASZ
Idfc ⚣ VKook ⚣ TaeGi ⚣
Fanfiction❝ ☯️Tell me pretty lies ☯️ ☯️ Look me in the face ☯️ ☯️ Tell me that you love me ☯️ ☯️ Even if it's fake ☯️ ☯️ Cause I don't fucking care ☯️ ❞